Druga część mojej serii Mistrz zawsze wie. Przeczytaj najpierw Mistrz zawsze wie: Część pierwsza, aby zrozumieć, co się dzieje. Dziękuje za przeczytanie.
~~~~~~~~~~~~~~~~
Katy nie mogła się obudzić. Jej powieki były ciężkie. Po prostu nie mogła ich podnieść. Ale było jej zimno. Gdzie był jej koc? A ona umierała za szklankę wody, tak wyschło mu w gardle. Próbowała poruszyć ramieniem, ale ono się nie poruszyło. Czy był przykuty łańcuchem? Otworzyła oczy. To nie było jej mieszkanie.
Był to betonowy pokój, którego nigdy wcześniej nie widziała. Pojedyncza żarówka jarzyła się na środku pokoju, rzucając ciężkie cienie. Leżała na zimnym metalowym stole. Jej ramiona były przykute łańcuchami w rozciągniętym X.
Zdała sobie sprawę, że mocno się trzęsie. Całe jej ciało się trzęsło. To musiał być znowu on.
Otworzyły się drzwi i nad schodami w rogu pokoju pojawiło się światło. Schodził po nich jego cień.
Jak to mogło się stać? Ostatnią rzeczą, jaką zapamiętała, był... powrót do domu. Idę spać. Jak się tu teraz znalazła?
Stanął obok niej. Nadal miał na sobie maskę narciarską. To było dobre. Prawdopodobnie planował pozwolić jej znowu odejść
"Dzień dobry, suko." Powiedział: „Czy podoba ci się pokój zabaw, który dla nas zrobiłem? Spójrz na te wszystkie zabawki. Ach, wyglądasz na zdezorientowanego. Prawdopodobnie nie wiesz, do czego służy większość z nich.
"Proszę, chcę iść do domu... Jak się masz?" Paliło ją gardło, bolała głowa.
– Zastanawiasz się, jak się tu dostałeś?
Skinęła głową i zamknęła oczy. Zaczęła płakać. Była taka ostrożna. Zmieniła zamki. Nigdzie nie poszedłem. Wszystko, co jadła i piła ostrożnie. Myślała, że jest nadmiernie paranoiczna – zbyt ostrożna, żeby nigdy więcej nie zobaczyć tego gnojka. Myliła się.
„Cóż, oczywiście, że cię odurzyłem. Ale mag nigdy nie może ujawnić swoich sztuczek!”
Potarł jej suchą cipkę.
Cofnęła się z obrzydzeniem.
„Mam dla ciebie butelkę wody. Nie chcę, żebyś była odwodniona na nasz weekend zabawy – dla mnie dobra zabawa”. Powiedział, chwytając ją za włosy i mocno je ciągnąc.
– Wiesz, co zrobiłeś. Poszedłeś na policję. Dałem ci jedną pieprzoną zasadę i nie mogłeś jej przestrzegać.
– Przepraszam – wyszeptała.
„Nie, nie jesteś, w każdym razie jeszcze nie. I wiele dobrego ci to dało? Mówiłem ci. Mam przyjaciela w tym dziale. Powiedział mi, że gliniarze, którzy przeprowadzali z tobą wywiad, żartowali sobie z tego ze wszystkimi”.
„Nazywali cię szaloną laską, która szuka uwagi. Nie ma mowy, że zostałaś zgwałcona. Żadnych fizycznych dowodów w twoim mieszkaniu ani na ciele. Jacy gwałciciele niczego nie zostawiają? Jesteś tylko stratą ich czasu i zasobów. szalona suka."
Płakała teraz mocniej.
„Wypij tę pieprzoną wodę”. Powiedział, trzymając go przy jej ustach. Czuła się naprawdę dobrze na jej suchym gardle. „Teraz zostaniesz ukarany – mam na myśli, surowo, kurwa, ukarany, za to, że tak mnie skrzywdził. A ty jesteś pośmiewiskiem całego wydziału policji”.
„Możesz być na tyle głupi, żeby znowu do nich wrócić… ale właśnie dlatego zamierzam utrudnić tę karę. Miejmy więc nadzieję, że nie zrobisz tego ponownie”.
"To jest to suko, wypij wodę. Cała butelka."
Podniósł go, żeby szybciej wlał się do jej ust. Opróżniło się, jej żołądek był pełny. Rzucił butelkę na ziemię.
"Proszę, przepraszam. Nie zrobię tego ponownie."
„Twoje słowo nie oznacza gówna”. Powiedział, chwytając za jej sutki i ściskając je.
Jęknęła: „Proszę, tak mi przykro, jestem, ja”
„SUKO, nie nazwałaś mnie ani razu Mistrzem. Naprawdę przepraszam cipa znałaby swoje miejsce! Gówno wiesz. Ja cię kurwa nauczę.” Powiedział, jeszcze mocniej szczypiąc jej sutki.
Podniósł miskę z ziemi, wytężyła się, żeby zobaczyć, co jest w ciemnym pokoju.
"Spinki, tylko na początek." Podniósł jedną i zamknął ją na jej sutku. Jej oczy rozszerzyły się z bólu.
"O kurwa, proszę, to boli, proszę zdejmij to! Zdejmij to!"
"To nic." Powiedział, kładąc jeden na jej drugim sutku.
Wierciła się i głośno jęknęła.
„Poczekaj, aż zaczniemy używać zacisków krokodylkowych”.
Umieścił jeszcze kilka wokół jej sterczących cycków z miseczką B. Umieścił je w spiralnym projekcie. Nie mogła uwierzyć w ból. Odwróciła głowę i głośno jęknęła.
"Proszę, proszę, przestań... nie mogę tego znieść... proszę."
Zatrzymał się i odsunął, wrócił z czymś, co wyglądało jak małe grube dildo.
"To właściwie jest knebel. Mam dość słuchania twojego gówna." Chwycił jej szczękę i zmusił ją do otwarcia.
Dildo było wystarczająco długie, by wypełnić jej usta i ledwo uderzyło w jej gardło, zakrztusiła się. Ale wciąż mogła oddychać. Zapiął go wokół jej głowy, trzymał mocno na swoim miejscu. Jej szczęka była szeroko otwarta, mięśnie już zaczęły płonąć.
„Cipa powinna zawsze mieć kutasa w ustach”.
Przesunął palcami po jej drżącym ciele. Spinacze do bielizny zaczęły drętwieć, ale kiedy przejechał po nich dłońmi, płonęły z nową energią. Znowu jęknęła, dławiąc się plastikowym kutasem w ustach.
Pogładził jej wargi cipki i wsunął palec do środka.
"Wow, jesteś trochę mokry. Nie możesz się tym cieszyć?"
Pokręciła głową nie.
"Cóż, nieważne. Upewnię się, że ci się to nie spodoba. W każdym razie nie za bardzo, ty pieprzona dziwko."
Powoli potarł palcami jej cipkę, drażniąc ją. Potem zaczął pocierać jej łechtaczkę. Jęknęła i zgarbiła jego palce.
„Zdecydowanie za bardzo się tym cieszę”. Zatrzymał się.
Jej twarz płonęła jaskrawą czerwienią z upokorzenia. Jak mogła tak stracić kontrolę?
Złapał kilka szpilek do ubrań z jej prawego cycka i zerwał je. Wygięła plecy w łuk i zawyła w knebel. Nie mogąc przełknąć, wokół niego kapała gęsta ślina.
"Tak już lepiej." Powiedział, wkładając szpilki z powrotem na jej sutek i piersi. Oddychała ciężko z bólu, jej piersi płonęły.
Potem przyniósł czarną wibrującą różdżkę przed jej oczami. "Pamiętaj to?" Jej oczy rozszerzyły się ze strachu.
"Ooooooooooooooo spokojnie!" Zakrztusiła się plastikowym kutasem i potrząsnęła głową.
Włączył go i wcisnął w jej cipkę.
„Nie martw się, chcę tylko, żebyś był trochę podniecony. Nie będę się dziś skupiał na twojej cipce”. Powiedział, klepiąc ją po tyłku.
Umiejętnie nadmiernie stymulował jej łechtaczkę przez kilka minut. Jej ręce i nogi mocno napięły się na łańcuchach. Nie można się ruszyć ani na chwilę uciec od wibracji. Potrząsnęła dziko głową i głośno jęknęła, śliniąc się wszędzie. Nagle musiała się wysikać.
Intensywność była gorsza niż kiedykolwiek i bała się napiąć mięśnie, na wypadek, gdyby się wkurzyła. Zabiłby ją, gdyby się obsikała. Wiedziała o tym.
"Ooooo łatwość mam oo eee." Krzyczała w kółko przez knebel. Ale zignorował ją.
Wreszcie, kiedy była pewna, że nie wytrzyma dłużej, zatrzymał się.
„Idziemy, przemoczeni. Łatwo się zmoczyć”. Rozpiął dżinsy i wyjął swój szalejący boner. Pieprzył to w nią.
"O tak, to miłe." Powiedział, obracając go. Cała jej cipka była spuchnięta od sików. Tak bardzo musiała się wysikać. Jęczała głośno.
Pieprzył ją mocno i głęboko. Złapał jedną szpilkę do ubrania i pociągnął za nią, tak że jej skóra na piersiach się rozciągnęła. Powoli zsunął się, mocno szczypiąc jej skórę na końcu. Złapał kolejny i oderwał go.
Pieprzył się z nią, jego kutas drgał, gdy odrywał więcej.
„Boże, kocham cię widzieć” Powiedział, zrywając więcej szpilek do ubrania, „W bólu. Jest tak cholernie dobry”. Powiedział. Złapał ostatnie z pozostałych spinaczy do bielizny na jej piersiach. Pieprzył ją kilka razy, ciągnąc za nie, rozciągając ciało.
Potem zerwał je wszystkie na raz i przeleciał swojego penisa w rękojeść. Krzyknęła w knebel, gdy przyszedł. Ścisnął jej obolałe piersi, wbijając paznokcie w jej płonące ciało. Wysunął się i podszedł do jej głowy, odpinając knebel.
Wszystkie jej mięśnie drżały i nie mogła uzyskać wystarczającej ilości tlenu. Wyszedł knebel i wreszcie była w stanie go ruszyć. Mięśnie płonęły zaciekle.
"Mistrzu, nie mogę... proszę, muszę sikać. Tak źle." Powiedziała, wyciągając szczękę.
„Nieważne”, powiedział, „nie zdjąłem tego knebla, żeby zobaczyć, jak się masz”. Zdjął zużytą prezerwatywę ze swojego penisa. „Moja sperma nigdy się nie marnuje. Otwórz usta”.
Otworzyła się z wyrazem obrzydzenia na twarzy. Obrócił prezerwatywę w jej ustach, wylewając pomyje z ciepłego penisa i spermę na jej język. Zakrztusiła się i wymiotowała. Zmieszany z lubrykantem prezerwatywy, smakował wyjątkowo obrzydliwie.
"Połykać."
Zrobiła to, mocno się krztusząc. On śmiał się.
"Proszę, naprawdę muszę się wysikać."
Ignorując ją, nałożył zużytą prezerwatywę na knebel, który wepchnął z powrotem do jej ust. Uderzył ją w język i lubrykant prawie spalił, że smakował tak źle. Przypiął go z powrotem na miejsce, po czym przesunął dłońmi po jej drżącym ciele.
"Jesteś obolały, kiedy ostatnio to robiliśmy?"
Skinęła głową tak.
„To zabawne. Nie zrobiliśmy żadnej z bardziej ekstremalnych zniewoleń. Nie mogę się doczekać, żeby to na tobie wypróbować. Nie będziesz w stanie chodzić prosto przez tydzień”.
- Ale teraz nadszedł czas, abyśmy doszli do twojej kary. Teraz, kiedy jesteś rozgrzany.
Miała wrażenie, że jej pęcherz pęknie. Nie mogła znieść myśli, że będzie musiała przez to przechodzić, wciąż musząc sikać.
Rozpiął jej kostki, przesuwając metalowe kajdanki na jej kolana. Odciągnął je tak, że jej biodra były pod kątem 90 stopni. Odciągnął łańcuchy tak daleko do tyłu, że jej kolana były przy głowie. Następnie przymocował łańcuchy do metalowego pręta zainstalowanego w ścianie.
"Popatrzmy na ten twój tyłek." Powiedział, przesuwając dłońmi po jej muskularnych kulach. "Mmmm, wybrałem cię, ponieważ miałeś świetną mieszankę tyłka i cycków... zarówno dobrych rozmiarów, jak i muskularnych." Ścisnął jej tyłek. Wsunął swój mały palec w jej suchą dziurkę po tyłku. Okręcił go, a ona jęknęła.
"Wszystko z płaskim brzuchem... Masz naprawdę pieprzone ciało."
Podszedł do rogu pokoju. Tam był zlew, tutaj mogła płynąć woda. Jej cipka drgnęła, walczyła z chęcią siusiu.
Wrócił z ogromną strzykawką wypełnioną wodą, miała długą, cienką, ostrą końcówkę. „Upewnijmy się, że jesteś tam czysty”. Wepchnął go do jej dziurki w dupie. Potem jej tyłek zaczął wypełniać się lodowatą wodą.
Jęknęła. Zimna woda powodowała skurcze odbytnicy i jelit. Jej brzuch był już wypełniony sikami, ale teraz był też nabrzmiały od zimnej wody w jej tyłku. Wpompował do niej resztkę wody. Jego opuszkami palców musnął jej spuchniętą cipkę, głośno jęknęła.
„Boże, jesteś dziwką. Uszczypnął jej wrażliwe sutki. "Dobrze. Teraz trzymaj."
Wyciągnął końcówkę strzykawki i wepchnął wtyczkę do jej tyłka. Wrócił do zlewu i usłyszała więcej płynącej wody. Nie mógł wkładać więcej w jej już pękające wnętrzności?
"Trzymaj to." Powiedział, wyjmując korek analny i ponownie zastępując go strzykawką. Wlał więcej zimnej wody.
Jęknęła i pociągnęła za pasy, które wbijały się głębiej w jej ciało. Czuła się w ciąży, jej żołądek był tak wybrzuszony. Dopił resztkę wody w drugiej strzykawce.
– Trzymaj to ostatni raz. Nie zepsuj tego, kurwa.
Zajęło jej całą uwagę, aby powstrzymać wodę przed wypłynięciem. Miała okropne skurcze odbytu, jakby miała najgorszą biegunkę w swoim życiu. Szybko wsunął korek analny i woda nigdzie nie płynęła.
"Musisz to zobaczyć!" Powiedział, chwytając ją za głowę i unosząc ją, żeby lepiej widziała swoje nagie ciało. Jej niegdyś płaski brzuch rzeczywiście wyglądał w ciąży. To było tak nadęte wodą. Opuścił jej głowę i uderzył w stół.
Potarł dłońmi jej wzdęty brzuch. Popychając ją, jęknęła z bólu. Cała jej dolna część ciała była skurczona.
– Sprzątam cię, żebym mógł pieprzyć twoją dupę.
Wygląda na przerażoną.
„Jeśli myślałeś, że mały palec boli, nie masz pojęcia, na co cię czeka”. Złapał mały wibrator kulkowy, który miał paski. Wciągnął je na jej cipkę, więc przytulił się do jej spuchniętej łechtaczki. Obserwował jej twarz, gdy go włączał.
Wszystkie jej mięśnie napięły się i drgnęły, głośno pisnęła.
Potem przyłożył spinacze do bielizny z powrotem na jej sutki.
"Wrócę." Powiedział, odwracając się, by wrócić po schodach.
Naprawdę ciężko walczyła z więzami, była na krawędzi, żeby się wysikać. To też było jak orgazm. Ale była pewna, że jeśli przyjdzie, też by się wysikała. Ucisk w jej brzuchu był niesamowicie bolesny. Skurcze rozprzestrzeniły się od wewnątrz jej odbytu, do jej drgającej cipki, jak nóż. Odszedł na wieczność. Pot gromadził się na jej nogach i ramionach. Cipa kapała na metalowy stół. Ślinotok wytrysnął z jej ust do czarnych włosów.
W końcu zobaczyła światło na schodach, gdy otworzył i zamknął drzwi, i zszedł do niej. "Myślę, że poluzowaliśmy, że jesteś kambuzem, co myślisz?"
Kilka razy skinęła głową.
– Z drugiej strony może to za mało czasu. Naparł na jej spuchnięty brzuch. Krzyknęła w knebel.
Przesunął wibrator wokół jej łechtaczki, a całe jej ciało drgało dziko. Jej palce u nóg podwinęły się, a paznokcie wbiły się w dłonie. Ugryzła plastikowy knebel.
Nie mógł wiedzieć, jak blisko była krawędzi. Do całkowitej utraty kontroli. Nigdy w życiu nie musiała tak strasznie sikać.
"Dobrze, zaczynamy." Wyciągnął wiadro i postawił je na krawędzi stołu, pod jej tyłkiem. „Ale chcę, żebyś zatrzymał wszystko, dopóki nie powiem. Jeśli spieprzysz, wcześnie przedstawiam ci zaciski krokodylkowe”.
Korek analny wyszedł z głośnym pluskiem. Mocno napięła jej mięśnie, żeby wszystko się nie wylało. Skurcze w żołądku stały się sto razy większe. Jej mięśnie płonęły.
"Łatwo ooo, ooo," zawołała, "I ant stary itttt, spokój, aster, łatwość!"
"Trzymaj to." Powiedział, naciskając na jej brzuch. Potrząsnęła głową do przodu, wszędzie rzucając śliną.
– EASSSSSSE – wrzasnęła, gdy połaskotał jej cipkę czubkami palców. Skurcze były niewiarygodne.
"W porządku, możesz gówno. Powiedz dziękuję."
„Ank oo aster” Powiedziała przez knebel, wypuszczając do wiadra strumień gównianej wody. Pokój wypełniony był zapachem gówna i sików.
Skończyła, a on podniósł strzykawkę.
„Ponieważ byłaś naprawdę złą suką, idąc na policję, kiedy specjalnie ci zabroniłam… Zrobię coś ekstra wrednego”.
Zassał do strzykawki niewielką ilość gównianej wody i pokazał jej brązową wodę.
"Jakieś "lekarstwo na zdziry" dla ciebie."
Potrząsnęła głową i zaczęła błagać. „Oo, oo, uspokój się oo! Dalej. Płakała głośniej, gdy podniósł strzykawkę do jej ust.
„To tylko trochę, a ty kurwa na to zasługujesz”. Wsunął długi koniec strzykawki obok jej ust obok knebla. Potrząsnęła głową, próbując go wypchnąć, ale to nie pomogło. Spuścił się w gównie.
Wymiotowała i zakneblowała, kopiąc pasy, próbując wypluć knebel.
"Jedynym wyborem jest połknięcie tego."
Zrobiła to, głośno krztusząc się. Całe jej ciało drżało.
"Teraz zajmijmy się twoją prawdziwą karą."
Jęknęła, ale też poczuła ogromną ulgę. Odprężając się na chwilę, zauważyła, jak wszystkie jej kończyny trzęsą się i palą od tak dużego wysiłku. Knebel zabijał jej szczękę.
Wylał resztę gównianej wody do zlewu. Potem wrócił i potarł jej cipkę.
"Chcesz dojść, prawda?"
Nie odpowiedziała.
"Tak lub nie?" Zapytał, szarpiąc szpilkę od ubrania na jej sutku.
„Ess, aster…” Jęknęła.
"Tak myślałem." Potarł jej cipkę. „Cóż, jest spoiler. Nie spuszczasz się w ten weekend, głupia suko”.
Złapał spinacz do bielizny i zamknął go na jej łechtaczce. Drgała i krzyczała.
– Nie masz pojęcia, jak bardzo jestem dzisiaj wkurzony.
Włożył palec w jej cipkę, pokrywając ją lubrykantem. Potem wepchnął go mocno w jej dupę.
„Jestem tak gotowy, żeby cię przelecieć. Nie mam cierpliwości. Nie zamierzam być miły, na pewno nie zasługujesz na to.”
Powiedział, wbijając drugi palec w jej tyłek.
„Gdybyś była dobrą suką, zrobiłbym to powoli. Zacząłbym od małych zatyczek analnych i wibratorów, mnóstwa lubrykantu… niektórych orgazmów. Ale na pewno teraz na to nie zasługujesz. "
Wbił trzeci palec w jej tyłek i wsuwał i wysuwał rękę. Jej pisk był ciągły.
"Chcę tutaj, błagaj o to." Powiedział, rozpinając jej knebel i ściągając go.
"Proszę Mistrzu, to tak bardzo boli... proszę nie rób tego." Zaczęła płakać. "Proszę, zdejmij szpilkę z mojej łechtaczki... proszę..."
Uśmiechnął się. - Och, chcesz to zdjąć, prawda? Pociągnął go i zerwał.
„Aiii!” Zatrzymała się. "Dziękuję Ci - "
- Nie bądź taki szybki. Nie powiedziałem, że zostawię to. Powiedział, zatrzaskując go z powrotem na jej łechtaczce. Jej ciało wygięło się w łuk, jej głowa minęła stopy.
"Coś jeszcze?"
Pokręciła głową nie.
„Ok. Pomóż mi ułożyć mojego dużego kutasa w twardy i twardy tyłek”, wyciągnął coś ze stołu pod jej głowę i złożyło się tak, że jej głowa nie zwisała z krawędzi. Szarpnął jej włosy, a ona otworzyła usta. Wepchnął swojego penisa do środka.
"Twoje usta są tak gorące i mokre... zostały zaprojektowane do ssania kutasa." Powiedział, pieprząc ją. Miał stąd idealnie łatwy dostęp do jej cipki. Wbił kilka palców w jej mokrą cipkę, a ona jęknęła. Zdjął szpilkę do ubrania z jej spuchniętej łechtaczki.
Usłyszała, jak wibrator się włącza. Jęknęła głośno i zaczęła ruchać usta w górę iw dół na jego kutasie, mając nadzieję, że odwróci jego uwagę. To nie zadziałało. Wcisnął wibrator w jej cipkę.
„Achhhhhh”, krzyknęła, wepchnął swojego penisa głębiej w jej gardło, aż nie mogła oddychać.
„Chcę się upewnić, że jesteś miły i mokry, dużo lubrykantu do pieprzenia w dupę”.
Czuła się chora. Wibrował jej łechtaczkę jak szalony, uwielbiając patrzeć, jak jej mięśnie napinają się i drgają dookoła. Jego kutas był tak głęboko w jej gardle, że nie mogła oddychać. Po minucie wyszedł. Kaszlała i prychała, wdychając powietrze.
„Ssij moją suko orzechową. No tak, teraz włóż jedną do ust. Zassaj ją do końca. Wiem, że są duże, ale jestem pewien, że możesz to zrobić. Tylko jeden. Zrób to, kurwa”. Powiedział, przyciskając wibrator mocno do jej cipki, krzyknęła głośno i wciągnęła jego orzech, jej usta były pełne jego spoconych, sztywnych włosów łonowych.
"Wreszcie. A teraz, co robisz, jeśli masz zamiar dojść? No chodź, powiedz mi?"
Wypluła jego orzech i powiedziała: „Proś o pozwolenie, Mistrzu”.
„Tak. A jeśli dojdziesz bez pozwolenia, dostaniesz surową karę. I zrujnuję też orgazm”.
Wciągnęła orzech z powrotem do ust, masując go językiem. Mocno wepchnął wibrator w jej mokrą cipkę. Jej krzyk został stłumiony przez nakrętkę w ustach. Jej uda drżały przy każdym ruchu wibratora. Zajęło jej tylko kilka sekund, zanim zaczęła płakać.
„Proszę Mistrzu, sprawisz, że dojdę!”
– To nie był właściwy sposób, by to powiedzieć. Stwierdził, nadal wibrując jej cipkę.
"Mam na myśli. Agghhh, czy mogę dojść, Mistrzu? Aghhh proszę?"
"Nie." Powiedział, zdejmując wibrator z jej cipki. Odprężyła się na chwilę. Potem włożył go z powrotem. Ssała jego drugi orzech z większą energią. Skoncentruj się na nakrętce. Masowała go językiem. Spraw, by poczuł się dobrze. Spraw, żeby nie był tak szalony. O kurwa, to było zbyt intensywne.
"Ahhh", ona znowu wypluła jego piłkę, "Cholera, proszę, czy mogę spuścić Mistrza? Ahhhh kurwa, proszę, Mistrzu, proszę?"
„Błagaj, żebym pieprzył cię w dupę”. Powiedział, ściągając wibrator z jej łechtaczki, aby nie zmuszać jej do orgazmu. Lekko drażnił jej cipkę palcami.
„Och” – jęknęła, nie mogąc powstrzymać się od ucałowania jego dłoni. Bycie na krawędzi przez cały dzień zaczynało ją drażnić.
Przełączył wibrator na najwyższe ustawienie i przycisnął go do jej łechtaczki.
„AGGGHHHH KURWA PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ!” Płakała, kręcąc głową z boku na bok. To było zbyt intensywne na orgazm. To było cholernie intensywne!
„Pieprz mnie, w dupę Mistrzu! Proszę, po prostu przestań, proszę, przestań!”
„Błagaj mnie, żebym był szorstki, wykonał dobrą robotę. Daj spokój, mogę to robić cały dzień”. Powiedział, kręcąc wibratorem.
Proszę, pieprz mnie tak mocno, jak potrafisz. " Polizała jego włochate jądra i zadrżała nad stołem. Wreszcie wibrator się wyłączył. Odprężyła się.
"Skoro tak mówisz." Wstał i podszedł do jej tyłka. Najpierw zerżnął swojego kutasa w jej cipkę. Był mokry. Pod jej tyłkiem była kałuża. Nabrał tonę szlamu i wepchnął go na jej tyłek. Połaskotał jej cipkę palcami i cieszył się jej garbowaniem i drganiem na całym swoim penisie. Wsunął kilka palców w jej tyłek, wpychając tyle jej lubrykantu, ile tylko mógł.
„To pierwsza dziewicza dupa, na której nie muszę używać lubrykantu. Zmokniesz tak cholernie, że jest super”. Powiedział, wyciągając jej cipkę.
„O tak, czuję, że napinasz swój tyłek. Powiedział, pocierając swoim kutasem jej dziurkę w dupie. „Będzie dla mnie miły i ciasny, chodź się przestrasz. Pomyśl, jak bardzo to będzie boleć”. Ścisnęła ze strachu policzki pośladków. Złapał ją za tyłek i zaczął wpychać głowę penisa do jej dziurki.
Z całym lubrykantem wsuwał się dość łatwo, bolał jak cholera.
"AGGGH, proszę Mistrzu! O jasna cholera! Wyjmij to! Wyjmij to! Proszę, O KURWA!"
Wciskał go dalej. Napięła się bardziej i bardziej bolało. Czuł się, jakby wpychał rękę w jej tyłek.
Pieprzył się i wyruchał trochę, zanim wepchnął go głębiej w jej tyłek.
"Proszę, nie powiem nikomu. AGHHH. Nigdy więcej. Nie będę mówić. Nie będę. Kurwa proszę... po prostu wyjmij to!"
Wcisnął go aż do swoich jąder. Uderzył ją lekko.
"O kurwa, jesteś tak cholernie ciasny. Moja ostatnia cipka... Tak mocno rozciągnąłem jej tyłek. Zapomniałem, jak to jest. Och, tak cholernie dobrze." Zaczął się pierdolić.
Za każdym razem, gdy to wchodziło, jej tyłek zaciskał się wokół niego, jakby to był pierwszy raz, kiedy była pieprzona, od nowa.
- Mamy tu trochę krwi. To dobrze. Bo zasługujesz na to prawo, suko? Powiedz mi, co powiedziałaś wcześniej.
"O kurwa. Mistrzu, przepraszam"
„Powiedz mi, jak bardzo na to zasługujesz”. Powiedział, że wyciąga się i taranuje do samego końca.
"AGHHHH OH FUCK PROSZĘ. Mistrzu, zasługuję na to! Zasługuję na to, ponieważ byłam złą suką."
"Dokładnie tak." Powiedział, wbijając się w nią jeszcze kilka razy. Zaczęła jęczeć nieludzkimi dźwiękami. Pieprzył ją przez co najmniej dwadzieścia minut. Oba ich ciała pokryte potem i sokiem z cipy.
Trzymał spermę tak długo, jak mógł, chcąc wyciągnąć dla niej ból tak długo, jak to możliwe. Kiedy się zbliżył, pieprzył ją bardzo mocno i szybko, a ona głośno jęknęła. Wyszedł. W końcu się odprężyła, całe jej ciało się trzęsło.
„Spuszczam się w twoje usta. Znasz już smak własnego tyłka”. Powiedział z uśmiechem: „Teraz otwórz, czy wolisz, żebym włożył to z powrotem?”
Po prostu otworzyła usta, zbyt wyczerpana, by mówić lub walczyć. Podszedł i ponownie opuścił głowę, aby mieć łatwy dostęp do jej ust. Potem wepchnął swojego penisa do jej ust.
Smakowało okropnie. Jak gówno i pot. Zakrztusiła się i łzy spływały jej po twarzy. Musiał ją pieprzyć tylko przez kilka sekund, zanim przyszedł długo i mocno, wypełniając jej gardło i usta spermą. Wpadł niewłaściwą rurką, a część wystrzeliła jej przez nos, brutalnie kłując i paląc.
"Kurwa, że to było dobre." Westchnął, wyciągając i zatrzaskując głowę z powrotem, aby mogła ponownie położyć głowę.
„Teraz skończyłem i mogę powiedzieć, że jesteś cholernie wyczerpany”. Powiedział, łaskocząc jej spuchniętą łechtaczkę. „To znaczy, chcesz dojść, ale już ci powiedziałem, że to się nie dzieje, kurwa”.
„Chcę, żebyś się rozbudził, abyś czuł wszystko, co robię dla ciebie w przyszłości, więc musisz trochę odpocząć. Ale nie martw się, niedługo wrócę”.
Pociągnął jej drżące nogi w dół, więc znów była przykuta łańcuchem w ix. Potem poklepał ją po tyłku i wrócił na górę, wyłączając światło. Nie mogła przestać się trząść i wymiotować w ciemności.