Harry szedł korytarzami z uśmiechem na twarzy. W kąciku oka znów pojawił mu się strach po kolejnym spotkaniu z Voldemortem. Był schwytany i torturowany przez ponad 3 miesiące i prawdę mówiąc, teraz był nieco szalony. Ludzie go unikali, łącznie z jego starymi przyjaciółmi i dziewczyną sprzed jego schwytania. Ale miał plan. Odkąd wrócił w zeszłym miesiącu, nie robił nic innego, jak tylko się uczył, a miał już dość, aby wiedzieć, co może zrobić. Potrzebował po prostu odpowiedniej okazji.
Na korytarzu rozległ się chichot, a on podniósł wzrok i bezgłośnie wypowiedział „dziękuję” niebu, po czym powoli podszedł. Spojrzał w dół na długi korytarz i jego uśmiech stał się jeszcze większy, gdy zobaczył Ginny rozmawiającą z Hermioną i Lavender Brown. Powoli podkradł się i ogłuszył ich, zanim zauważyli jego obecność. Związał je i stworzył świstoklik, chwytając linę łączącą je wszystkie i aktywując go.
Grupa pojawiła się w dobrze wyposażonym domu i machnięciem różdżki przeniósł ich korytarzem, w dół po schodach, do ciemnej piwnicy z kamiennymi ścianami. Nie byłoby trudno wyobrazić sobie tutaj narzędzia tortur. Tak czy inaczej, w pomieszczeniu było mnóstwo haków i krążków linowych. Machnął różdżką i liny trzymające dziewczyny zniknęły. Kolejna fala i ubrania zaczęły zsuwać się z ciał i składać w kącie. Wygnał różdżki na górę, więc nie było ryzyka, że uciekną. Zaczął się ślinić na widok pizd trzech dziewczyn. Ginny miała lekką czuprynę, jakby niedawno się ogoliła, Lavenders była zupełnie naga, a Hermiona miała niezły krzaczek. Machnął różdżką i wszystkie włosy całkowicie zniknęły z tych obszarów.
Otrząsnął się i sprawił, że lina chwyciła ręce i nogi każdej z dziewcząt i zawiesiła je w powietrzu, rozpostarta orle. Ich głowy leżały tuż nad klatką piersiową. Rozebrał się i podszedł, delikatnie pieszcząc każdą z ich piersi. Ginny miała może miseczkę B, Hermiona D, a Lavender D. Oblizał ich sutki, patrząc na połysk nadawany przez jego ślinę, a jego kutas stał się boleśnie twardy. Zdecydował, że już czas. Obudził ich.
„Co…” Ginny zaczęła, gdy pozostała dwójka zamrugała, a potem zaczęła krzyczeć.
„To nic nie da. Bardzo lubię oddział wyciszający. Powiedział im, kręcąc różdżką w prawej dłoni. „To sprawia, że wszystko jest o wiele bardziej...” Spojrzał na nich od góry do dołu. „Prywatny…” – spojrzeli na niego ze strachem.
"Złupić? Co robisz? Dlaczego to robisz?" – zapytała Hermiona, zaczynając płakać.
„Któregoś dnia przeczytałem mało znaną rzecz. Najwyraźniej, jeśli dziewica wiedźma zostanie… zmuszona do seksu, sama magia zmusi wiedźmę do zakochania się w osobie, która się do niej narzuca. Jedyne, czego chcę, to być kochanym.” Powiedział im to ze swoim uśmiechem.
„Kochamy cię, Harry! Wszyscy cię kochają! Wiesz, że tak!” Ginny płakała.
„Więc dlaczego wszyscy unikaliście mnie jak ognia?” – nagle splunął na nią, po czym powrócił do uśmiechu. „Tak się składa, że do końca nocy wszyscy będziecie moi…”
„Ludzie to zauważą! Są zobowiązani!” krzyknęła trzecia dziewczyna.
"Nie bardzo. Po prostu powiedziałbyś im, że wszyscy zrozumieliście swój błąd. Powiedział Lavender. – A według mojego źródła, dziewczyny, pomyślicie, że zrobiliście to całkowicie dobrowolnie… Magia to cudowna rzecz, nie sądzicie? – zapytał, unosząc brwi. Lavender splunęła na niego, uderzając go w policzek, a on uniósł palec, aby włożyć go do ust. Zamknął oczy i rozkoszował się tym, jak dziewczyny patrzyły na niego z obrzydzeniem. Machnięciem różdżki odrzucił swoje szaty.
"NIE! Proszę! Zrobimy wszystko!” Hermiona błagała.
"Za późno. Znalazłem najciekawszą książkę w dziale zastrzeżonym. Zawierał kilka cudownych zaklęć służących do stosunku płciowego… Niektóre miały pewność, że dziewczyna nie zajdzie w ciążę… – machnął różdżką i dziewczyny na sekundę zaświeciły na szaro. „Niektóre z nich zapewniają, że tak się stanie, inne, które wprowadzają dziewczynę w stan ekstazy przy najlżejszym dotyku…” ponownie machnął różdżkami, a ciecz zaczęła sączyć się z zawstydzonych dziewcząt, po czym potarł sutek Hermiony, powodując jej krzyk gdy ciecz wytrysnęła z niej silnym strumieniem. „i najwspanialszy, który zapewnia, że mężczyzna może pozostać twardy przez wiele godzin, nawet po orgazmie…” machnął własną różdżką, a jego kutas o długości 10 cali i grubości 4 cali zaświecił na niebiesko. Dziewczyny płakały.
"Nie nie nie nie nie. To się nie dzieje…” – szeptali do siebie. Harry podszedł do Ginny, tak że znalazł się w jednej linii z jej wejściem, a ona patrzyła na niego ze zdradą w oczach.
– Och, ale tak jest. Szepnął ochryple, po czym wbił się w nią mocno, rozdzierając jej błonę dziewiczą i powodując, że mocno się wytryskała. Ginny krzyknęła z mieszaniną przyjemności i bólu, a magia zaczęła wirować wokół nich. Harry spojrzał w dół i zobaczył maleńką cipkę Ginny ściskającą jego kutasa, jęcząc z powodu otaczającej go ciasnej wilgoci. Zaczął ssać jej piersi do ust, przygryzając jej sutki zębami, wsuwając się i wysuwając, powoli, ale równomiernie. Głową trącał jej szyjkę macicy. Szlochała, gdy mówił dalej, a magia zamieniła się w wicher, powoli zmieniając kolor z białego na czerwony, często używany w przypadku serc. Strumień spermy nieustannie wyciekał z Ginny, a jej cipka chwytała kutasa Harry'ego za każdym razem, gdy się wysuwał, ciągnąc za sobą usta.
Wreszcie, po prawie 20 minutach korzystania z ciała Ginny, doszedł w niej twardy i silny. Napompował ją tak pełną spermą, że zaczęła wypływać spomiędzy jej warg sromowych i jego kutasa. Gdy tylko się skończył, liny opadły z powrotem na sufit, a Ginny została spuszczona na łóżko, zarzucając ramiona na szyję Harry'ego i całując go głęboko. „To było cudowne, kochanie. Nie zasługuję na kogoś tak wspaniałego jak ty. Kocham cię." Powiedziała wyczerpana, zasypiając, gdy Harry wyciągnął się z niechlujnym „pyknięciem”. Hermiona i Lavender patrzyły z przerażeniem na wyznanie miłości Ginny i ich własne łkanie. Harry podniósł wzrok, wciąż na śpiącej rudowłosej, i uśmiechnął się do nich złośliwie.
"Kto następny?" – zapytał, a oni zaczęli krzyczeć. „Już ci mówiłem, nikt cię nie usłyszy…” Spojrzał między nimi i mocno uderzył Hermionę. „Zamknij się, suko. Wkrótce będziesz kolejnym wiadrem spermy skupionym na mojej przyjemności. Ale najpierw będę cieszyć się psychicznym udręką „najmądrzejszej wiedźmy w Hogwarcie”, gdy będzie obserwowała, co się z nią stanie. Pogłaskał ją po policzku i odwrócił się do Lavender. – A teraz zobaczmy, czy piękność z Hogwartu naprawdę jest dziwką. Syknął, podchodząc. Pogłaskał kutasa wzdłuż jej szczeliny, a ona zadrżała z przyjemności. Wewnątrz mentalnie przeklinała ten urok. – Lawenda… – szepnął Harry ochryple. Powoli wsunął się w nią.
Wyczuła lekki opór, ale wkrótce był w niej. Po chwili zatrzymał się, spojrzał w jej zapłakane oczy i uśmiechnął się. "Dziewica? Och, bardzo się cieszę, że te plotki nie są prawdziwe!” - powiedział zawrotnie, odsuwając się lekko. – Przynajmniej do tej pory, moja mała dziwko. Powiedział tym samym tonem, po czym zanurzył się, aż jego jądra uderzyły ją w tyłek. Krzyknęła jak Ginny, gdy rozerwała się jej błona dziewicza. „Uwielbiam dźwięk dziewic wieczorem”. Westchnął do siebie, rozpoczynając znacznie szybsze tempo. Nie miał litości, wchodząc i wychodząc z jej tunelu miłosnego tak szybko, jak tylko mógł, chichocząc i mówiąc jej, jak cudownie się czuła, jak była ciasna i jak absolutną rozkoszą było ją kochać.
Tym razem wytrzymał tylko 7 minut, zanim doszedł w niej. Znowu liny ją puściły i wypłynęły na nowo powstałe łóżko, a ona owinęła ramiona wokół jego szyi i uśmiechnęła się do niego radośnie. „Nigdy mnie nie zostawiaj, Harry”. Błagała, przyciągając go do siebie. "Nigdy. Kocham cię." Ona także zasnęła, a on uśmiechnął się do Hermiony, kiedy powoli się wysuwał, wydając ten sam siorbany dźwięk i trzask.
„Wkrótce ty też mnie pokochasz, Hermiono. Kiedy gwałt jest nieunikniony, po prostu odsuń się i ciesz się nim. Powiedział jej.
„Nie rób tego, Harry! Nie powiem nikomu! Przysięgam!" błagała. Podszedł i machnął różdżką. Hermiona westchnęła z ulgą, gdy poczuła, że liny się poruszają. "Dziękuję! Bardzo dziękuję!" – zaczęła, zanim zdała sobie sprawę, że nie została zwolniona. Liny trzymające jej dłonie poruszyły się, tak że były mocno przytwierdzone do podłogi, jej kolana były opuszczone, podobnie jak kostki, a pod nią pojawił się kamienny stół, podpierając resztę jej ciała.
„Mam dla ciebie specjalną niespodziankę, kochanie”. Powiedział jej, klękając za nią i wsuwając kilka palców w jej tyłek. Jęknęła, gdy je wsuwał, aż nie mógł już wepchnąć ich dalej. „niestety nie ma stylu mola książkowego, więc styl na pieska powinien wystarczyć.” Powiedział jej. Wyjął palce i oblizał je, rozkoszując się gorzkim smakiem jej jamy. Utrzymał się poziomo i wepchnął się do środka. Klęcząc tam, szlochała.
Poczuł, jak jej ścianki rozszerzają się i mocno ściskają główkę jego kutasa, gdy się wpycha. Poczuł jedwabistą gładkość ścian jej pochwy, ciepło, cipy nasiąknięte sokiem. Nie cofnął się, po prostu wywierał nacisk, aż w końcu jej dziewictwo ustąpiło. Pochylił się do przodu i chwycił jej klatkę piersiową, gdy ta wisiała nad krawędzią półki, ściskając i ugniatając mięsiste gałki oczne, gdy się powoli wysuwał, czując każdy milimetr, gdy opuszczała jej ciepłe ograniczenia, zanim wepchnęła się z powrotem. W miarę jak szedł dalej, jego prędkość wzrastała. dopóki nie uderzył jej tak szybko, jak tylko mógł, od tyłu. Dyszała przy każdym pchnięciu, a pod nią znajdowała się kałuża płynu. Kiedy ją pieprzył, zanurzył jedną rękę w płynie i zlizał ją.
Był to dla niego słodki, słodki nektar, więc pochylił się do przodu, żeby szepnąć jej do ucha. „Twój jest zdecydowanie najlepszy. Będę się tobą cieszyć o wiele bardziej.” Powiedział jej, zanim wszedł w nią głęboko. Przeniesiono ją na inne łóżko i mrugnęła do niego zuchwale.
– Mam taką nadzieję, kochanku. Nie wyobrażam sobie bycia z kimkolwiek innym. Kocham cię." Powiedziała, leżąc na plecach z włosami rozrzuconymi na poduszce. Uśmiechnął się i odsunął, zostawiając ją, aby poszła spać. Już miał wyjść, kiedy zdał sobie sprawę, że ma 3 dziewczyny, które szaleją za nim, gdy śpi nago w piwnicy. Odwrócił się do Ginny, która uśmiechała się przez sen. Uśmiechnął się i podszedł do niej, przewracając ją na brzuch i rozłożył jej nogi, siadając pomiędzy nimi. Położył swojego kutasa w jednej linii z jej tyłkiem i delikatnie go wepchnął.
Musiał włożyć w to ogromną siłę, zanim jej pierścień nagle się poddał i obudziła się z chrząknięciem. Naciskał coraz mocniej i mocniej, przyciskając jej kark do łóżka. "Złupić! Oh! Pieprzyć mnie, kochanie! Jestem twój! Zrób ze mną, co chcesz!”
„Cholera, jesteś moja, dziwko! Nigdy nie pozwolisz, aby inna osoba Cię dotykała! Jesteś mój i tylko mój!” – warknął na nią. Cieszył się uczuciem jej gówna napierającego na jego kutasa, gdy pieprzył ją w dupę. Jęknęła.
„To trochę boli, ale wszystko w porządku, bo to ty i wiem, że mnie kochasz!” jęknęła. „Pieprzyć mnie, Harry! Pieprz mnie swoim wielkim członkiem!” pieprzył ją w dupę tak długo, jak mógł, po czym ponownie doszedł, wypełniając jej dupę. Kiedy wyszedł, był cały pokryty gównem. Wytarł odrobinę na palec i włożył do ust, powtarzając to w kółko. Kiedy większość znikła, podszedł i uklęknął obok jej głowy.
„Ssij mnie do czysta, dziwko!” – rozkazał. Z wahaniem podniosła wzrok. "Teraz!" – zażądał, a ona szybko zaczęła ssać.
„Uwielbiam smak mojego gówna na twoim kutasie, kochanie! Nie mogę uwierzyć, że zawahałam się, żeby tego spróbować! Smakujesz tak dobrze!” wysiadła, wokół kutasa napychającego jej policzki. Po chwili wysunął się z niej i ponownie pieprzył jej cipkę, aż doszedł. Ginny ponownie zasnęła z rumieńcem zadowolenia na policzkach, a Harry zrobił kolejnego świstoklik i wrócił do Hogwartu, uśmiechając się ironicznie.