Czas pełza. Mile ciągną się i ciągną.
Mój żołądek skręca się nerwowo i wstrząsają mną mimowolne wstrząsy. To są efekty czystego podniecenia. Po prostu nie mogę się doczekać, kiedy tam dotrę.
W końcu wjeżdżam na jezdnię. Parkuję i kiedy wychodzę z samochodu, widzę ją. Jej wielki, piękny uśmiech rozjaśnia się. Podbiegam do niej i owijam ręce wokół jej talii. Podnoszę ją i ściskam. Tak dobrze jest trzymać ją w ramionach. Czekałem i pragnąłem tej chwili, odkąd ją opuściłem. całuję ją. Moje usta napierają na jej, płomień namiętności natychmiast się zapala. Pocałunek przywracający moje życie i duszę.
W końcu się rozdzielamy i wracamy do samochodu, kładę jej torby z tyłu i zaczynamy podróż.
Nadeszła jesień, liście zmieniają się i opadają. Nadeszła zimna pogoda i oboje jesteśmy w pełni ubrani. Zakrywa ją czerwona bluzka, ale zostawiła ją rozpiętą na tyle, że mogę zobaczyć jej ponętny dekolt. To mnie drażni. Muszę przestać się gapić. Podczas rozmowy wracamy do naszego znajomego rytmu. Wkrótce śmiejemy się i bawimy.
Jej ręce są na całym moim ciele. W jednej sekundzie są na mojej szyi, a potem przeczesują mi włosy. To cudowne uczucie. Potem moja klatka piersiowa, ona bada. Delektuję się każdą sekundą. Szybko ją całuję. To zachęca ją i jej ręce przesuwają się dalej w dół. Zaczyna dotykać mojego krocza. Czuję, jak się rozwijam. Uśmiecha się do mnie, jest najseksowniejsza, kiedy się tak uśmiecha.
Nadal dotyka i czuje. Staram się nie patrzeć na drogę. Zaczynam się zastanawiać, gdzie moglibyśmy się zatrzymać. Potem słyszę odpinane guziki. Moje oczy kierują się na jej klatkę piersiową. Jej koszula jest prawie całkowicie rozpięta. Nie mogę przestać się znowu gapić. Ona nie ma na sobie stanika. Jej sutki ledwie zakryte koszulką, znów mnie drażniąc. Moja ręka bez świadomego namysłu przesuwa się na jej pierś. Łapiąc delikatnie. Jęczy cicho. Moja ręka kontynuuje, ciesząc się jej miękką skórą. Jej ręce przenoszą się na mój pasek. a potem moje spodnie. Jej głowa przesuwa się do mojego krocza. Czuję, jak całuje się w głowę. Moje oczy szukają teraz czegoś, co mogłoby nas zboczyć z drogi.
Nagle bierze wszystko do buzi. Zatracam się w przyjemności, ledwie jestem w stanie zwrócić uwagę na drogę. Jej dłoń chwyta mój nadgarstek i przesuwa moją dłoń do jej krocza. Szybko zdaję sobie sprawę, czego ona chce. Szybko rozpinam jej dżinsy i moja ręka przesuwa się pod spodem. Prawie się rozbijam, gdy uświadamiam sobie, że ona też nie ma na sobie bielizny. Patrzy na mnie i mruga, po czym znowu cicho jęczy.
W końcu pojawia się boczna droga.
Odwracam się szybko, ona szepcze mi do ucha „Chcę cię teraz”.
Droga, jeśli można to tak nazwać, to stara droga do wyrębu. Wygląda na to, że od dawna nikt go nie używał. Ledwo mogę zatrzymać samochód, jestem tak przytłoczony podekscytowaniem i pasją. Wstaje z moich kolan. Całuje mnie mocno, a ja odsuwam siedzenie, dając jej więcej miejsca. Wspina się na mnie. Odrywam jej koszulkę od ciała. Jej idealne piersi figlarnie się na mnie patrzą, dotykam ich, łapię obiema rękami. Patrzy na mnie z góry i uśmiecha się. Moja koszulka odpada. Całujemy się i dotykamy, nasze ręce są wszędzie. Głaszcze mnie, podczas gdy moje palce wchodzą w nią. Jest mokra, praktycznie ociekająca, uwielbiam to. Wkrótce jej spodnie spadają, moje podążają za nią.
Kontynuujemy całowanie i dotykanie. Nasze języki walczą ze sobą, gdy nasze dłonie próbują ze sobą konkurować.
Przysuwa się bliżej, siada tuż nad moim penisem. Liże swoją dłoń i jeszcze raz masuje mojego fiuta. Jej biodra przesuwają się w dół, czuję jej wargi sromowe, gdy dotykają głowy. Porusza się powoli, ale pewnie, centymetr po centymetrze. Kiedy wsuwam się w nią, wydaje z siebie głośny jęk, a oddech opuszcza moje płuca, gdy ogarnia nas przyjemność. Siedzimy tak chwilę. Uwielbiam być w niej. Potem zaczyna się poruszać. Powoli. Jej biodra unoszą się, aż czubek jest ledwo w środku, a potem powoli przesuwa się w dół, czuję każdy cal jej miękkiego, jedwabistego tunelu.
Idziemy tak dalej, w górę iw dół, do środka i na zewnątrz przez chwilę, całując się z miłością. Z każdym ruchem jej jęki stawały się coraz głośniejsze. Odchyla się do tyłu, dając mi niesamowity widok na swoje cycki. Jest czystym ucieleśnieniem przyjemności. Dotykam jej piersi i szczypię sutki, tylko pobudzając jej jęki. Porusza się w górę i w dół, teraz nieco szybciej. Dotykam jej łechtaczki, najpierw delikatnie, pocierając ją, utrzymując rytm jej bioder. Nagle czuję, jak jej nogi zaczynają się trząść, wydaje z siebie okrzyk rozkoszy. Jej orgazm wstrząsa jej ciałem.
Decyduję, że czas zmienić pozycje.
Otwieram drzwi i szybkim ruchem wysiadamy z samochodu. Podnoszę ją i rzucam na maskę. Natychmiast przyjmuje uwodzicielską pozycję, przygryza wargę i mówi „Co teraz zrobisz?” Odpowiadam chwytając ją i przyciągając do siebie. Całuję ją i jednocześnie w nią wchodzę. Czuję jej jęk w moich ustach. Zaczynam ją pieprzyć. Wejście i wyjście, twarde. Woła o więcej, krzycząc „Pierdol mnie! Pieprz mnie mocniej!” Próbuję, głębiej i głębiej, mocniej i mocniej.
Trzęsie się i drży, po raz kolejny osiągając orgazm.
Ja jednak jeszcze nie skończyłem. Wzywam ją, żeby zdjęła maskę, a ona stoi przede mną, jej sterczące sutki dotykają mojej klatki piersiowej. Mówię jej, żeby się odwróciła, ale ona kręci głową. Nagle pada na kolana, ssąc mnie. Prawie mówię jej, żeby przestała, ale nie mogę, to zbyt przyjemne uczucie. Po kilku chwilach mówię jej: „Muszę cię teraz przelecieć”. Wstaje, a ja ją obracam. Wpycha we mnie swój tyłek, ten idealny, piękny tyłek. Pochylam ją, jej piersi są przyciśnięte do kaptura. „Pierdol mnie, proszę, musisz!” Ona błaga. Najpierw droczę się z nią, najpierw palcem, a potem głową, przyciskając ją do jej mokrych warg, ale nie wchodząc głębiej. Ciągle błaga iw końcu się poddaję. Jednym mocnym pchnięciem wchodzę w nią, a ona krzyczy z rozkoszy.
Z początku poruszam się powoli, ciesząc się uczuciem i widokiem. Jej idealny tyłek gapi się na mnie. Chwytam ją za biodra i poruszam nią w synchronizacji z moimi biodrami. To jest niesamowite. Wjazd i wyjazd, coraz szybciej. Chcę chwycić jej cycki. Pochylam się, przyciskając klatkę piersiową do jej pleców. Sięgam dookoła i chwytam jej cycki, ciągnąc ją za sobą. Stoi z wygiętymi plecami. Ciągle się poruszam, wchodzę i wychodzę. Jej jęki odbijają się echem w moim uchu. Szybciej, szybciej. Czuję, jak się zaczyna, a potem nagle ogarnia mnie przyjemność. Czuję, jak osiągam orgazm głęboko w niej, tak jak ona również przechodzi przez krawędź. Nasze ciała wiją się z przyjemności.
Wyciągam się z niej. Odwraca się i całuje mnie głęboko.
Bierzemy nasze ubrania, patrzę, jak się ubiera. Zostawia dla mnie prawie rozpiętą koszulę. Myślę sobie: „Ona jest idealna”. Wsiadamy z powrotem do samochodu i kontynuujemy naszą podróż. Wkrótce znów delikatnie się głaszczemy.
Nie możemy się doczekać, aby dostać się do sypialni.