Hillary

1KReport
Hillary

Hillary zaczynała się nudzić. Siedziała i patrzyła w przestrzeń

okno akademika. Dziś był jeden z tych momentów, kiedy zastanawiała się, co ją skłoniło do wyjazdu

do szkoły na zachodnim wybrzeżu. Ona, z dala od domu i niewielu dobrych przyjaciół

zaczął czuć się samotny wśród rdzennych Kalifornijczyków.

Kiedy patrzyła, jak inni uczniowie idą ścieżką pod jej oknem,

nagle złapała oddech, gdy zza rogu nadeszło niewiarygodne

wspaniały facet. Przyglądała się uważnie, jak przechodził obok, podziwiając swoją opaloną skórę

mięśnie falujące pod koszulą, muskularne nogi, jędrny tyłek, pewność siebie

sposób, w jaki chodził. Patrzyła, dopóki nie zniknął jej z pola widzenia, aż w końcu spojrzała

wokół, żeby zrobić coś lepszego.

Jej wzrok padł na bikini, bezceremonialnie przerzucone przez plecy

krześle, obok ekscytującej powieści romantycznej. Uśmiechnęła się, myśląc sobie:

„Właśnie tego potrzebuję. Opalanie się na dachu i odrobina odpowiedniej lektury

ważne, biorąc pod uwagę mój nastrój.” Musiała przyznać przed sobą, że tak

napalona jak cholera, a skoro nie miała po co, to może drzemka na słońcu

może uspokoi jej nerwy.

Szybko przebrała się w bikini, zatrzymując się, aby podziwiać siebie w bikini

lustro. Znała jedyny powód, dla którego miała takie problemy ze znalezieniem mężczyzny

kampus to były jej własne nerwy. Jej ciało było w porządku, nawet lepiej niż w porządku. Jej

piersi były jędrne i zaokrąglone, ale nie sprawiały wrażenia zbyt dużych. Podniosła

rękę, aby filiżankę jednego, zauważając, że wypełniłaby po prostu dłoń przeciętnego człowieka

Człowiek. Przesunęła dłonie w dół talii i delikatnie zaokrąglonych bioder.

Ani grama nieatrakcyjnego tłuszczu; jej krągłości były w sam raz. Wszystko

o jej krzykliwym romansie, żeby tylko za każdym razem nie kręcił jej się język

przystojny mężczyzna, aż na nią spojrzał!

Chwyciła ręcznik i książkę, szybko ruszyła na dach,

próbując zignorować ciepło, które zaczęło rozprzestrzeniać się po jej dolnej części

kończyn, gdy badała swoje ciało. Nawet teraz jej sutki się zacisnęły

pomyślała o czyjejś dłoni – być może o mężczyźnie, którego właśnie widziała – otaczającej ją

piersi, muskając kciukiem jej sutki. Jękniesz z frustracji, Hillary

pobiegł po schodach na dach.

Po przybyciu na dach Hillary ucieszyła się, że jest pusty. Ona

Poczuła, że ​​myśli są wypisane na jej twarzy i wiedziała, że ​​tak jest

zawstydzony. Rozłożyła ręcznik i położyła się na plecach z rozłożonymi nogami

lekko, do przeczytania.

Czytając, zaczęła żałować, że nie wybrała tej konkretnej książki.

Jak bohater i bohaterka świętowali noc poślubną, w sposób jak najbardziej wyraźny

szczegółowo, Hillary czuła rozprzestrzeniające się przez nią znajome ciepło. Ona

rozejrzałem się, ale nikogo nie zobaczyłem.

– Co może boleć? – zapytała siebie cicho, rozglądając się raz

więcej, żeby upewnić się, że naprawdę jest sama. „Jestem dwanaście pięter nad...

ziemi i nigdy nie widziałem, żeby ktoś się tu opalał ani gdziekolwiek indziej.

To prywatne."

Poczuła się nieswojo, gdy ponownie zaczęła czytać. Jedna ręka się ześlizgnęła

w górę, pozornie samoistnie, i lekko musnął stwardniałe

sutek jednej piersi. Hillary jęknęła, niemal upuszczając książkę z szoku

przyjemności prostego dotyku, jaki przez nią przesłał. Spróbowała jeszcze raz

zignoruj ​​jej uczucia i wróć do czytania. Jej ręka znów się poruszyła, tym razem

zsuwając się po jej talii, po płaskim brzuchu, aż dosięgnął

lekko wilgotne miejsce między jej nogami. W szoku wywołanym dotykiem, Hillary

upuściła książkę obok siebie i porzuciła wszelkie udawania.

Hillary była tak seksowna, że ​​nie dbało już o to, czy jest sama, czy nie. Wszystko

wiedziała, że ​​trzeba coś z tym zrobić i tylko ona

jeden, żeby to zrobić. Jedna dłoń wsunęła się pod brzeg jej bikini,

między ciepłymi fałdami, aby znaleźć jej spuchnięty ośrodek przyjemności. Dotyk wysłany

Przepłynęły przez nią fale gorąca, a ona jęknęła głośno, wypychając biodra

do przodu. Jej druga ręka powędrowała do piersi, gdzie obróciła sutek

między jej palcami. Jej biodra poruszały się delikatnie na palcu

łatwo ślizgał się po wilgoci. Poczuła rosnące ciśnienie i

jej druga ręka przesunęła się na talię i dołączyła do pierwszej pod nią, teraz już przemoczoną

dół od bikini. Znowu jęknęła, pocierając przy tym nabrzmiały pączek przyjemności

drugi palec wsunął się głęboko w nią. Uczucie jej palca

przesuwając się po ciepłej wilgoci własnych soków, nasiliło się budowanie

swoich uczuć i wiedziała, że ​​zaraz przekroczy granicę. Otworzyła

jej oczy i poddała się fantazjom, wyobrażając sobie opaloną twarz mężczyzny

widziała wcześniej, jak pochylał się nad nią i szeptał do niej. Jej biodra wygięły się w łuk

w górę, mocno w jej dłoń, i świat eksplodował.

Powoli wróciła do rzeczywistości i zarumieniła się, gdy przypomniała sobie głośno

krzyk, który wydała, gdy przyszła. Kiedy pulsowanie opadło, spróbowała

wymyślić, jak wrócić na dół, skoro jej garnitur był już dolny

przemoczona i otworzyła oczy.

"Witam."

Przez chwilę Hillary myślała, że ​​na pewno śni. Z pewnością nie można

być kimkolwiek innym na dachu, a już na pewno nie kimś, kto ma taki głos

brzmiało tak ekscytująco. Odwróciła głowę w stronę źródła głosu,

i poczuła, jak świat umyka jej spod nóg.

Obok niej ze skrzyżowanymi nogami, z rękami złożonymi na kolanach, siedział mężczyzna

widziała wcześniej. Patrzył na nią z lekko rozbawionym wyrazem twarzy

jego twarz. „Przyszedłem tu, żeby się opalać”.

„Ja też” – powiedziała cicho Hillary, a rumieniec wypłynął na jej policzki.

„Zwykle nie ma tu nikogo innego. Lubię być sam”.

Nieznajomy zachichotał. – Chyba rozumiem dlaczego.

Hillary znów się zarumieniła i odwróciła wzrok. "Jak długo tu byłeś?"

Jej głos był ledwo słyszalny i czuła jego oddech na ramieniu

gdy nachylił się, żeby uchwycić jej słowa.

„Wystarczająco długo, aby zobaczyć, że twoje ciało działa tak pięknie, jak jest zbudowane”

– powiedział całkiem poważnie.

Rumieniąc się po same uszy, Hillary wstała i owinęła ręcznik

wokół jej talii. Nie patrząc na nieznajomego, pochyliła się nad pick-upem

swoją książkę (pokazując przy tym wspaniały widok z tyłu), a następnie pobiegła

drzwi. „Dobra robota, Hillary. Teraz nie tylko udało ci się wprawić w zakłopotanie

siebie w rozmowie, ale także w inny sposób!” Nie wiedziała jak

nie mogła zapomnieć tego popołudnia, ale pragnęła, żeby to było możliwe, i to szybko.





Rob odwrócił się, żeby popatrzeć, jak dziewczyna wychodzi, czując ból w pachwinie.

Kiedy przekroczył próg drzwi na dach, nie spodziewał się tego

znaleźć tam kogoś innego i szczerze mówiąc, szukałem szansy na ucieczkę

od reszty kampusu. Jednak gdy skręcił za róg, on

najpierw ją usłyszał, a potem zobaczył. Zawahał się, czując swojego kutasa

twardnieje, gdy patrzy na nią w milczeniu, a potem podszedł bliżej. Ona

zdawał się tego nie zauważać, gdy siedział obok niej i uważnie się jej przyglądał. Jego

Męskość pulsowała intensywnie, gdy eksplodowała orgazmem, i zamyślił się

wykorzystał sytuację, ale tego nie zrobił, zamiast tego czekał, aż to zrobi

wyjdź z chmur i otwórz oczy.

Zarumieniła się całkiem ładnie, kiedy go zobaczyła, i zdał sobie z tego sprawę

naprawdę była całkiem atrakcyjna i miała bardzo ładne kształty. Jednak w

jej zawstydzenie, że odeszła tak szybko, że nawet nie miał na to szansy

dowiedzieć się, kim była ta niezwykła dziewczyna. Nie przypominał sobie, żeby spotkał ją wcześniej,

i był pewien, że ją zapamięta. Znowu się uśmiechnął, myśląc

po czym jęknął z frustracji. W jakiś sposób musiał się tego dowiedzieć

kim ona była.

Hillary weszła do pokoju, powoli zamykając za sobą drzwi,

pozwalając ręcznikowi opaść na podłogę w postaci zmiętej kupy.

„Hej, dzieciaku!” Powitał ją wesoły głos jej współlokatorki. "Został

znowu opalać się na dachu?”

Hillary zarumieniła się, zanim mogła się powstrzymać, i odwróciła się, więc Lindsay

nie widziałby jej wyrazu twarzy. – Tak – powiedziała cicho. Poszła do niej

z komody, wyjęłam koszulkę i spodenki i szybko się przebrałam. Po

odzyskując panowanie nad sobą, zapytała tak spokojnie, jak to możliwe: „Hej, Lins, ty

Widziałam kiedyś w okolicy tego naprawdę uroczego faceta – wygląda trochę jak… – opisała

mężczyznę z dachu najlepiej, jak potrafiła.

Lindsay pomyślała przez chwilę, po czym uśmiechnęła się. „Brzmi jak Rob Warren.

Co za niewiarygodnie wspaniały mężczyzna!” Zerknęła na Hillary. „No cóż, zrobiło mi się gorąco

dla faceta?”

Hillary usiadła na łóżku, podciągając nogi i opierając brodę

jej dłonie, wpatrując się w podłogę. – Nie – wymamrotała. "Po prostu zastanawiałem się

kim on był. – Poza tym, *wiesz*, jaki jestem bezużyteczny, jeśli chodzi o rozmowę

Chłopaki."

Lindsay zachichotała. „Znajdź go na imprezie, gdy już będziesz miał kilka

napoje. To rozwiąże ci język.

„Myślę, że w tym przypadku potrzeba czegoś więcej” – Hillary

wymamrotała tak cicho, że Lindsay nie wiedziała, że ​​coś powiedziała. „Jak mogłem

*skończone?"





W miarę upływu tygodnia Rob przyłapał się na obserwowaniu mijających dziewcząt

przez akademik i minęło trochę czasu, zanim zdał sobie sprawę, że szuka

dziewczyna na dachu. Jednak nigdy nie widział nikogo, kto wyglądałby jak ona i

po dwóch dniach był gotowy zaprzestać poszukiwań.

Siedział w salonie, odchylony do tyłu, z nogami opartymi na krześle

książkę, którą czytał na lekcjach angielskiego, otwartą i ignorowaną, leżącą na kolanach. On

wpatrywał się w deszcz spływający po szybie. Od tego czasu padało

dzień na dachu, rzucając zasłonę na wszystko w kampusie w Kalifornii.

Rob zaśmiał się pod nosem. Już nawet nie ma szans na opalanie się na dachu.

„Hej, Rob! Czytasz tę książkę lub masz nadzieję przyswoić fabułę

przez twoją skórę?”

Rob spojrzał w kierunku wesołego głosu i zobaczył kolegę z klasy

tego, że idzie w jego stronę. Rozpoznał blondyna, choć tak nie było

znam jej imię, jako energiczna dziewczyna z jego zajęć z angielskiego. Powitał ją

i gestem nakazał jej usiąść.

Usiadła na krawędzi krzesła naprzeciwko niego i powiedziała wesoło.

– Jestem Lindsay.

Pokiwał głową. Nie powiedziała nic więcej, więc przeszedł do rzeczy mniejszych

rozmawiać. – Świetna książka do przeczytania, co? Wskazał na powieść leżącą na jego kolanach.

Lindsay wzruszyła ramionami. „Czytałam to w zeszłym roku na innych zajęciach, więc nic wielkiego

Umowa. Spojrzała na niego. „Znasz Hillary Riley?”, zapytała

niebieski.

Rob zamyślił się trochę. „Nie mogę powiedzieć, że tak. Dlaczego?”

– To moja współlokatorka. Pytała o ciebie.

Oczy Roba zwęziły się. Czy to możliwe... „Jaka ona jest?”

Lindsay opisała swoją współlokatorkę. Nie było *niczego*, co lubiła bardziej

niż małe swatanie, zwłaszcza gdy była jej zbyt nieśmiała współlokatorka

zainteresowany.

Rob słuchał i czuł, jak jego ciało reaguje, gdy zdał sobie sprawę, że to Hillary

dziewczynę, której szukał. Budził się rano, żeby

śni o niej... widział ją w swoich fantazjach... a teraz mógł to mieć

szansę na znalezienie dziewczyny. Uśmiechnął. „Dlaczego mi jej nie dasz

numer, albo powiedz mi, gdzie ją znaleźć? Mówisz, że jest nieśmiała? Może uda mi się to zrobić

coś na ten temat..."

Lindsay wyjęła kartkę papieru z notesu, pod który schowała

jej ramię. – Jej harmonogram też tam jest. W odpowiedzi uśmiechnęła się. "Dobry

szczęście. Prawdopodobnie będziesz go potrzebować.”





Hillary jęknęła z frustracji. Jej zajęcia z matematyki musiały być najlepsze

*całkowicie* nudne zajęcia. Każdego dnia przesiadywała w klasie i się gapiła

przy ścianach, marząc, po prostu pozwalając swoim myślom błądzić. Spojrzała na nią

oglądać. Już najwyższy czas, żeby profesor zaczął kończyć. Wreszcie

skończył. Z westchnieniem ulgi Hillary spakowała swój notatnik i książkę,

włożyła je pod pachę i pospiesznie opuściła pokój.

Kiedy pospieszyła przez drzwi i skręciła za róg, mruknęła

„Przepraszam” do dużego ciała, które nagle zagrodziło jej drogę. Kiedy to

nie poruszyła się, spojrzała ze złością w górę. „*Przepraszam*...” jej głos zamarł

się, gdy rozpoznała, kto stał przed nią.

Rob uśmiechnął się do niej. – Miło mi cię tu spotkać.

Hillary poczuła, jak robi jej się gorąco i wiedziała, że ​​się rumieni

jej palce. Odsunęła się na bok i ruszyła do przodu szybciej, niż on mógł

ponownie zablokować jej drogę. Kiedy spieszyła się, Rob patrzył, jak się oddala

z powrotem, z rozbawionym uśmiechem na twarzy.





Hillary siedziała zwinięta w kłębek w swoim pokoju, studiując, mimo że raz zaświeciło słońce

ponownie wrócił. Wolała uczyć się na dachu, ale po ostatnim

czas... jej twarz poczerwieniała, a ciało zdradziecko rozgrzało się na to wspomnienie.

Potrząsnęła głową i próbowała skoncentrować się na pracy.

Po raz kolejny rozproszyło ją pukanie do drzwi, więc je otworzyła.

"Tak?"

Stał przed nią młody mężczyzna, trzymający wazon wypełniony różami.

– Dostawa dla Hillary Riley – zaintonował mężczyzna. „Czy to właściwy adres?”

Hillary skinęła głową, osłupiała. Dla niej? Wzięła róże i z

drżącą ręką podpisał paragon. Zamykając drzwi, sprawdziła, czy nie ma

karta. Odłożyła róże na biurku i zerwała maleńki niebieski

koperta spomiędzy kwiatów. Otwierając ją nerwowo, przeczytała: „Czy ty

wiesz, jak bardzo mnie rozgrzewasz? Ciągle pamiętam, co widziałem i *tak* bardzo chcę

żeby zobaczyć więcej... -Rob"

Upuściła kartę, jakby się paliła, i to równie szybko

podniosła go ponownie, zanim jej współlokatorka zdążyła go znaleźć. Rozejrzała się,

spanikował, zastanawiając się, gdzie ukryć kartę. W końcu schowała się głęboko w środku

szufladę na skarpetki i bezskutecznie próbowała wrócić do nauki.





Lindsay wygładziła spódniczkę mini na płaskim brzuchu i spojrzała na nią

wygląd w lustrze. Hillary obserwowała ją z miejsca, w którym leżała skulona

łóżko. „Wyglądasz dobrze, Lins. Zostaw to”.

Lindsay odwróciła się i spojrzała na swoją współlokatorkę. „Powinieneś iść ze mną,

Hillary. To nie jest tak, że to jakaś wielka sprawa czy coś.”

Hillary wzruszyła ramionami. – Wiesz, że nie lubię dużych przyjęć.

– Jesteś nieśmiały, wiem. Lindsay westchnęła. „Meg, *nigdy* tego nie zrobisz

poznasz każdego, jeśli nie spróbujesz.” Podeszła do szafy Hillary

i zacząłem przeglądać ubrania. Wyciągam chłopską bluzkę i

krótką spódniczkę, rzuciła je Hillary, dodając do tego parę nylonowych i balerinek

stos ubrań. "Ubrać się."

Hillary podniosła wzrok i zobaczyła Lindsay stojącą przed nią z rękami na biodrach,

zdecydowany wyraz twarzy. "Co?" Spojrzała znad swojej współlokatorki

do stosu ubrań na łóżku i z powrotem do swojej współlokatorki. "Musisz

żartuj.”

"Bez żartów." Lindsay wyciągnęła rękę i pociągnęła Hillary za ramiona, aż dziewczyna znalazła się w miejscu

stojąc przed nią. - A teraz ty się ubierz, czy ja mam to zrobić

to dla Ciebie?"

Widząc, że nie ma wyjścia z sytuacji, Hillary szybko się rozebrała

i znów się ubrałem. Spojrzała na chłopską bluzkę, którą wybrała Lindsay

Zaczęła wymieniać go na inny top, ale Lindsay ją powstrzymała. Hillary

Zarumieniła się na myśl o założeniu bluzki, bo była lekko

przezroczysta, a ponieważ była odsłonięta, nie można było założyć stanika

pod. „Lins, wszyscy będą mogli zobaczyć *wszystko*!”

Lindsay wzruszyła ramionami. „Słuchaj, po prostu ubierz się zabójczo. Wtedy nie będziesz musiał

martwić się o nawiązanie rozmowy. Nikt nie zauważy, jeśli masz zawiązany język

jeśli jesteś wystarczająco dobrze ubrany.”

Hillary musiała się uśmiechnąć, słysząc to i zdając sobie sprawę, że Lindsay się nie zmieni

w myślach, pospiesznie skończyła się ubierać. Top był na niej bardzo niski,

odsłaniając szczyty piersi. Miała wrażenie, że z tego wypadnie

czy powinna zrobić coś zbyt aktywnego, jak oddech. A spódnica... cóż, ona

próbował pociągnąć go trochę dłużej, ale to nie zadziałało, ledwo ją zakrywając

ładnie ukształtowany tyłek i nic więcej, pokazując niewiele i pozostawiając wiele do zrobienia

przyjemna wyobraźnia.

"Doskonały!" Lindsay pokazała jej „kciuk w górę”. – A teraz chodźmy.





W chwili, gdy weszli do środka, Hillary poczuła się zdruzgotana

ciała wokół niej. Lindsay została z nią tylko do baru, a potem

zostawił ją samą, gdy szła w stronę parkietu, ze słodkim facetem na ramieniu.

Hillary bezradnie patrzyła za nią i podeszła do ściany, próbując

znaleźć miejsce, gdzie mogłaby odetchnąć i we względnym spokoju wypić drinka.

"Czy tańczysz?"

Hillary podniosła wzrok i znowu go zobaczyła. Rumieniąc się, odwróciła się. On

Poklepał ją po ramieniu, zmuszając ją, aby ponownie na niego spojrzała.

Uśmiechnął się zachęcająco. „Właśnie zapytałem, czy *tańczyłeś*. Jeden taniec

nie może zaszkodzić, prawda?”

Wzruszyła ramionami, nie ufając sobie, że cokolwiek powie. Wyciągnął rękę i

delikatnie wyjął napój z jej dłoni i odstawił na pobliski stolik. Nabierający

jej rękę, poprowadził ją na parkiet, gdzie usłyszała wolne

odtwarzanie utworu. Objął ją w talii i przyciągnął do siebie

zaczął się kołysać.

Hillary czuła ciepło bijące od jego dłoni na plecach, więc spróbowała

odciągnąć. Trzymał ją w ramionach, blisko siebie, a ona to zobaczyła

rozbawienie w jego oczach, gdy próbowała zwiększyć między nimi dystans

ciała.

Pochylił głowę blisko jej ucha i szepnął: „Teraz cię mam, kochanie

kochanie i nie mam zamiaru pozwolić ci odejść.

Spojrzała na niego i dostrzegła uśmiech na jego twarzy, więc spróbowała się uśmiechnąć

wróciła, a wszystkie rozsądne myśli uciekły z jej głowy. To było gorsze niż

po prostu brak języka. Kompletnie nie miała pojęcia, o czym myśli

i niewielką kontrolę nad tym, co czuje. Jego dłonie pieściły

małej części jej pleców i nawet ten prosty dotyk siał w niej spustoszenie

rozsądek. Znowu podniosła wzrok i zobaczyła, że ​​jego oczy błyszczą, gdy na nią patrzy

twarzą w twarz. Oblizał wargi, a jej uwaga skupiła się na tej części

jego twarzy. Miał takie ładne usta. Zastanawiała się, jakie to uczucie

gdyby ją pocałował.

Rob patrzył na dziewczynę w swoich ramionach, zdumiony tym, co potrafi

do jego ciała, po prostu będąc blisko niego. Był już twardy i pulsujący,

i nie chciał robić nic innego, jak tylko się stąd wydostać i móc zrobić to, co było

naprawdę o tym myślał i na pewno nie był to taniec. Spojrzał na nią

widzę jej oczy wpatrujące się w niego z ufnością, gdy jego dłonie gładzą ją po plecach. On

oblizała jego wargi i zobaczyła, jak jej wzrok ponownie skupił się na jego ustach. Uśmiechnięty

delikatnie pochylił głowę, żeby ją pocałować.

To był ogień! Hillary z trudem łapała powietrze, gdy usta Roba oderwały się od jej ust. The

muzyka ucichła i puścił ją powoli, a ona po prostu tam stała, a

zdziwiony wyraz jej twarzy. W jednej małej części jej umysłu tak było

zdumiony... wydawało się, że nie ma znaczenia, jak bardzo była w tym momencie nieprzytomna...

rozejrzała się wokół i zobaczyła, że ​​zaczęła się kolejna piosenka – szybka i…

porywająca – i automatycznie poczuła, że ​​jej ciało zaczyna poruszać się w rytm

muzyka. Spojrzała na Roba i dostrzegła szeroki uśmiech na jego twarzy

tańczył sugestywnie, uśmiechając się tylko do niej. Hillary poczuła, jak jej ciało reaguje i

tańczyła w naturze, jej biodra poruszały się kusząco blisko jego, po czym rzuciła się

oddalił się... delikatnie dotykając jego klatki piersiowej, a potem cofając się... drażniące spojrzenie,

oblizując usta, przesuwając dłonią po jego plecach i nogach... Zawsze to robiła

uwielbiała tańczyć i teraz stwierdziła, że ​​nie musi znajdować na to odpowiednich słów

mówić, jej ciało mogłoby to za nią zrobić.

Rob wiedział, że jeśli wkrótce nie wyjdzie, pęknie tutaj.

W końcu się zrelaksowała, a sposób, w jaki poruszała swoim ciałem, drażniąc go, miał go

tak gorąco, że ledwo mógł myśleć. Gdy piosenka się skończyła, chwycił ją za ramiona i powiedział:

przyciągnął ją mocno do siebie i zakrył jej usta swoimi.

Ciało Hillary stopiło się z jego ciałem i poczuła, jak jest gorący i twardy

przeciwko niej. Pragnęła go zobaczyć i żarliwie odpowiedziała na jego pocałunek,

szermierka jego językiem, a jej dłonie owinęły się wokół jego szyi

baw się kosmykami jego włosów u nasady szyi. Jęknęła

do jego ust, a kiedy się cofnął, jej oczy błagały go, aby wyszedł.

Obejmując ją ramieniem (za co Hillary była wdzięczna – ona

nie była pewna, czy byłaby w stanie utrzymać się o własnych siłach), Rob ją prowadził

z budynku, przez kampus do swojego pokoju. Gdy otworzył drzwi, Hillary

wszedł do środka, znów nagle niepewny. Zawahała się, gdy Rob zamknął drzwi

drzwi.

Widział jej zdenerwowanie w jej oczach i wiedział, że jej pragnie

czuć się z tym dobrze. Uśmiechnął się, wiedząc, że o tym myślał

często już to robił i zastanawiał się, czy ona też tak miała. Patrzył, jak ona

rozejrzał się po swoim pokoju.

– Ładny pokój – skomentowała drżącym głosem.

Rob wzruszył ramionami. „Jest mały, nawet dla singla. Może usiądziesz

zejdź, wrócę za minutę”.

Wychodząc, Hillary rozejrzała się za miejscem do siedzenia i znalazła krzesło

zawalony ubraniami i książkami, łóżkiem i podłogą. Przyglądam się łóżku

Nerwowo usiadła na podłodze, opierając się plecami o łóżko.

Teraz, gdy jej umysł powrócił do ciała, znów była przerażona.

*Wiedziała*, że go pragnie, o Boże, skąd ona to wiedziała. Po prostu nie była pewna, czy tak

Mógł to zrobić. Bała się, że zostanie wyśmiana, że ​​zrobi coś złego...

Rob pchnął drzwi, niosąc ze sobą wypełnioną miskę

kostki lodu. Otworzył drzwiczki swojej małej lodówki i wyciągnął:

butelkę i umieścił ją w lodzie. Idąc do swojej szafy, wyciągnął dwa

kieliszki do wina i umieścił je obok butelki. Potem zauważył gdzie

Hillary siedziała. Westchnął w duchu, wiedząc, że znów jest spięta.

Usiadł na łóżku obok niej i delikatnie dotknął jej ramion.

„Hillary, jeśli chcesz, zabiorę cię teraz do domu”.

Hillary pokręciła głową i spojrzała na niego. „Nie chcę wracać do domu”

– powiedziała cicho, kładąc dłoń na jego kolanie. „Ja po prostu…” jej głos

Umilkła, bo nie wiedziała, co chciała powiedzieć.

„Czy wiesz, jak pięknie wyglądałaś tamtego dnia na dachu?” Obrabować

zapytał cicho. Hillary zarumieniła się i odwróciła, żałując, że jej o tym nie przypomniał

tego dnia. Złapał jej podbródek w dłoń i delikatnie obrócił ją twarzą w twarz

znowu on. „Mam to na myśli” – powiedział. „Marzyłem o tym i o tobie”. On

Pochylił się, żeby ją delikatnie pocałować i poczuł, jak opuszcza ją napięcie.

"Ty masz?" – powiedziała Hillary, nie do końca mu wierząc.

Zachichotał. – O tak, mam. Zaczął masować jej ramiona i

Poczuł, jak znów zaczyna się relaksować, opierając się na jego silnych dłoniach

pieścił i masował jej mięśnie. „Jeśli tu usiądziesz, mogę to zrobić

lepsza."

Hillary wstała i przeciągnęła się z kocim wdziękiem, a jej piersi napięły się

o cienką tkaninę bluzki, po czym usiadła na łóżku. Rob skinął

żeby nie ruszała się i wstała na tyle długo, żeby otworzyć butelkę

szampana i nalej dwa kieliszki. Zaśmiał się ponownie. „Gdybym nie był

myśląc o tobie, to dlaczego miałbym to mieć?”

Hillary wzruszyła ramionami, nieprzyzwyczajona do tego rodzaju pochlebstw. „Mogłeś mieć

to dla zupełnie kogoś innego – powiedziała cicho.

Odwrócił ją twarzą do siebie i odstawił szklankę, żeby móc ją objąć

prawidłowo, gdy ją całował. „Nie dla kogoś innego, Hillary. Tylko dla ciebie”.

Delikatnie pociągnął ją za koszulkę i wyciągnął ją z miejsca, w którym była schowana

jej spódnicę, sięgając pod nią tak, że dotknął nagiej skóry jej pleców.

Jego usta przesunęły się po jej ustach, gdy jego dłonie głaskały ją po plecach, niezwykle delikatnie

drażniąc nabrzmiałe piersi, prawie, ale nie do końca, próbując to zrobić

pogłaskaj je.

Hillary poczuła, jak jej oddech staje się nierówny, a myśli wymykają się

jedyna sensacja z tyłu. Była wdzięczna, że ​​siedzi, za to

nagle wydawało się, że wszystkie jej kości zamieniły się w papkę i przestały się wspierać

jej ciało. Zachichotała lekko, zaskakując Roba, gdy pomyślała o jednym

rzecz, która *zdecydowanie* nie powinna zmienić się w papkę...

Odsunął się, gdy poczuł jej chichot i dostrzegł w niej diabelski wyraz twarzy

jej oczy. "Co to jest?" on zapytał.

Uśmiechnęła się szelmowsko. „Właśnie myślałem, jak za każdym razem, gdy się dotykasz

mnie, to tak, jakbym w ogóle nie miała już w sobie żadnych kości.” Wyciągnęła rękę

nieśmiałą ręką dotknął wybrzuszenia pod spodniami. „Nie mogę powiedzieć, że tak

to samo z tobą.”

„Z całą pewnością nie!” Przyciągnął ją do siebie, kiedy się położył

na łóżku, przyciągając ją, aby położyła się na nim. Pochyliła głowę, podobnie jak on

jednym szybkim ruchem zdjęła koszulkę przez głowę. Jego ręce sięgnęły do

dotknij jej piersi, najpierw jednego sutka, potem drugiego, a następnie chwyć jedną pierś

w każdej dłoni. Pochylił się, żeby je pocałować. „Bardzo miło” – powiedział jej

z uznaniem. „Prawie tak dobrze, jak marzyłem”.

"Prawie!" Hillary zachowała się bez zastanowienia i zgarnęła poduszkę

pod jego głową, uderzając go nią mocno. „Nie ładnie jest obrażać

dziewczyno, którą próbujesz uwieść.

Odwrócił jej uwagę, skubiąc jeden sutek i drażniąc go, aż urósł

twardy pod językiem. – Nie mam zamiaru nikogo obrażać – powiedział powoli pomiędzy pocałunkami.

Hillary zapomniała, co uważała za zniewagę, i poddała się

doznań, które przeszły przez jej ciało. Za każdym razem, gdy jego język się dotykał

jej sutek, wyglądało to tak, jakby istniała linia prowadząca bezpośrednio pomiędzy nią

nogi i powinna czuć, że z każdą chwilą robi się jej coraz bardziej mokro.

Pieszcząc ją i całując, Rob wsunął dłonie pod tył

jej krótką spódniczkę i zaczął delikatnie masować jej pośladki. – Ty – powiedział

cicho, „miej cholernie niezły tyłek”.

Hillary wymknęła się spod jego uścisku i położyła się obok niego. Czekała A

chwilę, aż znów odzyskała kontrolę nad oddechem i skomentowała:

bawiąc się guzikiem koszuli, „Wiesz, to niesprawiedliwe. Masz mnie

już na wpół rozebrany.”

Rob wstał i szybko się rozebrał, pozostawiając Hillary wpatrzoną w swoje

cudowne ciało. Uśmiechnął się do niej. "Dobrze?"

Hillary wstała i powoli, uwodzicielsko nasunęła spódnicę i majtki

jej biodra. Następnie uklękła przed Robem na łóżku i objęła go ramionami

Ciało Roba. – Nieźle – szepnęła, pocierając policzkiem o jego klatkę piersiową.

"Bardzo dobrze." Jej ręce objęły go, aż dotarły do ​​podstawy

szyję i wplotła palce w jego włosy. Pociągnęła delikatnie,

zbliżając jego usta do jej, gdy odchyliła się do tyłu i pociągnęła go w dół

z niej. Jej dłonie pieściły jego pośladki, podczas gdy ich języki walczyły. Jej

oddech stał się nierówny, gdy Rob przekręcił się i położył obok niej, trzymając jedną rękę

leniwie kreśląc okrąg wokół jednej piersi.

„Masz bardzo ładne ciało” – powiedział cicho, nie spuszczając wzroku

Hillary w niewoli. Miała wrażenie, że pogrąża się w doznaniach, w swoim umyśle

przyłapana przez jego wzrok i dotyk jego ręki, gdy drażnił jej ciało.

Jego dłoń przesunęła się w górę, aby delikatnie ująć jej pierś, kciukiem lekko muskając ją

sutek. „Masz bardzo ładne piersi” – szepnął, pochylając głowę

wziąć sutek do ust. Hillary miała wrażenie, że przechodzi przez nią wstrząs

ją, a jego język lekko drażnił sutek, aż stwardniał. Potem jego

język przesunął się w dół po jej piersiach i musnął zagłębienie

pomiędzy, zanim zaczniesz delikatnie lizać drugi sutek, aż też stanie się twardy.

Hillary miała trudności z myśleniem i wiedziała, że ​​jeśli będzie dużo kontynuował

dłużej, nie będzie w stanie się powstrzymać. „Rob”, szepnęła,

jej głos był ledwo słyszalny. Tak trudno było nawet myśleć. „Rob, jeśli ty

nie przestawaj, zamierzam…”

– Dobrze – przerwał cicho. Niemal czuła, jak jego usta się uśmiechają

przy jej piersi. Jego dłoń delikatnie przesunęła się w dół, na jej płaski brzuch,

czując, jak mięśnie podskakują, dopóki lekko nie musnął zroszonego, mokrego kopca

loki na styku nóg. Dotknął jej dłoni, czując

Przycisnęła biodra do jego dłoni i jęknęła. Przesunął jeden palec

w ciepłe fałdy, odnajdując ukryty w nich ośrodek przyjemności. On

delikatnie przesunął go pod palcem, językiem wciąż drażniąc jej sutki,

dopóki nie jęknęła i nie wiła się pod jego ręką. Poczuł, że jest napięta i

szybko przesunął się, by chwycić jej usta swoimi, przyszpilając ją swoim twardym

ciało, gdy poczuł jej uwolnienie z ciepłym uderzeniem w jego dłoń.

Powoli rozluźniła się, otwierając oczy i widząc, jak na nią patrzy, a

miękki, rozbawiony wyraz oczu.

Zarumieniła się. „Wyglądasz tak, jak tamtego dnia na dachu” – powiedziała

delikatnie.

„Ty też…” szepnął, muskając jej usta swoimi, po czym się poruszał

delikatnie spływać po jej szyi.

Wstrzymała oddech i musiała się skoncentrować, żeby coś powiedzieć. "Ty

wyglądam trochę inaczej – powiedziała, a cichy chichot zniknął.

"Oh naprawdę?" Podniósł się na łokciu, żeby na nią spojrzeć. "Jak

Więc?"

Przesunęła dłonią po jego plecach, a potem sięgnęła pod niego, żeby go pogłaskać

twardość. „No cóż, nie byłeś całkiem nagi na dachu…”

Zadrżał, gdy jej dłoń pieściła jego sztywnego penisa.

„Mimo to, jeśli przyjrzałeś się wystarczająco uważnie, zobaczyłbyś, jak bardzo mi się to podobało

obserwuję Cię."

"Och, czy ty?" Hillary uśmiechnęła się do niego.

„Będę *zawsze* z przyjemnością cię oglądać…” Rob powiedział cicho.

Hillary uniosła dłonie do jego klatki piersiowej i delikatnie na niego nacisnęła

dopóki nie zsunął się z niej i nie przewrócił na plecy. "Co teraz?" zapytał zaciekawiony

gdy patrzyła na niego z góry i zdawała się pożerać go wzrokiem. Mógł by

poczuł, jak robi mu się gorąco, nawet gdy na niego patrzyła, nie dotykając go. Potem ona

Wyciągnął ręce, by delikatnie musnąć jego klatkę piersiową i poczuł, że jest napięty

jej ręce zbliżyły się, a potem znowu odsunęły, drażniąc go, gdy ostrożnie

unikał dotykania swojej laski. Potem uśmiechnęła się i pochyliła, aż lekko pocałowała

to na końcówce. Odwróciła się, żeby na niego spojrzeć, i zobaczyła, że ​​ją obserwuje

oczami pełnymi pasji.

– Czy nadal dobrze się bawisz? – zapytała żartobliwie.

Rob skinął głową, wiedząc, że jego głos nie będzie już mówił. Kiedy wydawało się

przestała, on próbował zmusić struny głosowe do pracy. Jego głos się odezwał

jakby nie był używany od dłuższego czasu. „Śmiało, kontynuuj to, co robisz

robiliśmy."

Przekrzywiła głowę i uśmiechnęła się do niego, zaczesując włosy do tyłu

jej uszy. „Co dalej? To?” Lekko musnęła jego dłonią

klatkę piersiową, a następnie penisa. "Albo to?" Zakładając włosy za uszy,

pochyliła się i wzięła go do ust. Poczuła jego napięcie i usłyszała jego jęk

gdy jego palce wplątały się w jej włosy, namawiając ją, aby kontynuowała. Pogłaskała jego

jądra jedną ręką, podczas gdy jej język badał jego pręt, liżąc od góry do dołu,

następnie drażnij wrażliwy obszar głowy. Poczuła, że ​​jego biodra zaczęły się poruszać

się poruszyć, a jego oddech stał się nierówny i szybko cofnął się, zanim zdążył

orgazm.

„Nie-nie”. Pokręciła głową i pogroziła mu palcem. „Żadnego działania

dopóki nie znajdziesz się we mnie.”

Rob uśmiechnął się. W całym swoim wyobrażeniu o zeszłym tygodniu nigdy tak nie było

takie fantazje Hillary. Wyciągnął rękę i pociągnął ją na siebie,

jęknął, gdy poczuł jej wilgotny kopiec ocierający się o niego. Podniósł jej biodra,

i kierując się jedną ręką, szybko zanurzył się w niej, osiedlając się

ją przeciwko niemu.

Jej oczy rozszerzyły się ze zdziwienia, gdy poczuła, jak wsuwa się głęboko do środka

złagodzony w przyjemności tego uczucia. Ona, z powodu swojej nieśmiałości

właściwie miał niewielkie doświadczenie i większość z nich nie była okropna

przyjemny. Ale ta noc okazała się niezapomniana!

Rob odczekał, aż wyglądało na to, że Hillary znów się zrelaksowała, a potem powoli

zaczął się poruszać. Usiadła wygodnie, jej piersi wysunęły się do przodu, naprzeciw Roba

dłonie, masując jej sutki. Jej biodra poruszały się, oddalając się od niego,

potem z powrotem blisko, za każdym razem wpychając go głębiej w siebie. Jego ręce opadły

do pasa, przesuwając się, by pieścić jej pośladki, a następnie przesuwając się do przodu, aby

gdzie czuł, jak w nią wchodzi. Znów sprawił jej przyjemność

przycisk i delikatnie go masuj. Poczuł, że zbliża się do krawędzi, ale

był zdecydowany poczekać na Hillary.

Hillary poczuła, jak ciepło gromadzi się między jej nogami. Poczuła oddech

za każdym razem, gdy czuła, jak dotykają jej ręce Roba, wydawała krótkie wdechy. Ujął ją

biodra, przyciągając ją mocno do siebie, wbijając się coraz głębiej w nią,

dopóki nie poczuła, jak jej świat nagle eksploduje. Wyrwał się z niej krzyk i

Poczuła, jak opada na pierś Roba.

Gdy Hillary krzyknęła, Rob wszedł w nią głęboko, czując jego kutasa

pękł, napełniając ją ciepłymi płynami, gdy opadła w jego ramiona.

Kiedy wróciła do rzeczywistości, poczuła ramiona Roba wokół niej, ciepłe

i pocieszający ją na plecach. Jej oczy rozbłysły i napotkały wzrok Roba.

Widziała w jego oczach mieszany wyraz, zdziwienie i zdziwienie

wdzięczność i czuła, że ​​znalazło to odzwierciedlenie w jej wyrazie twarzy. Ona

sięgnęła, by go pocałować lekko, delikatnie, aż pocałunek stał się cieplejszy i głębszy.

Kiedy się odsunęła, uśmiechał się do niej.

"Co?" – zapytała, pewna, że ​​zamierza coś powiedzieć.

„Powinienem spotykać więcej kobiet na dachu” – uśmiechnął się.

Uderzyła go lekko w ramię. „Meanie!” Odwzajemniła uśmiech

jego. „To chyba oznacza, że ​​znów będę musiała się opalać na dachu

czasami."

Rob powoli przesunął dłońmi po jej plecach. „Kiedy to zrobisz, jak chcesz

jakaś firma? Znam ten miły, na uboczu dach, na którym *nikt* nigdy nie jest

wchodzi..."

Hillary uśmiechnęła się do niego. "To jest randka." Ziewnęła, zakrywając usta

niespodzianka. „Myślę, że mnie wymęczyłeś!”

Rob przyciągnął ją do siebie, zsuwając z siebie, aż leżała

owinięty wokół ciała w zgięciu ramienia. Pocałował ją w bok

szyi, szepcząc: „Idź spać, Hillary. I śnij słodkie sny. I kiedy

obudzisz się, ja nadal tu będę.”

Patrzył, jak Hillary uśmiecha się i szepcze: „Cieszę się”. Potem z

kolejne ziewnięcie, zamknęła oczy. Usiadł obok niej, trzymając ją

mocno między jego ramionami. Było jej tam miło. Delikatnie masuj jej plecy, aż

zasnęła, myślał o tym, jak będzie tam, kiedy się obudzi

rano - i co zrobiłby, kiedy się obudzi - dopóki nie zasnął

z uśmiechem na twarzy.

Podobne artykuły

Rosie i Megs oraz Merc.

To był piękny dzień – słońce było wysoko na niebie, niebiesko-fioletowy odcień wrzosów rozsianych po szkockich górach potęgował iluzję ciepła. Jako instruktor nauki jazdy i egzaminator bardzo lubiłem prowadzić samochód i uczyć ludzi prowadzić samochody i motocykle. Jeździłem, ciesząc się jazdą i oglądając otaczające mnie krajobrazy. Szyby były opuszczone, wpuszczając delikatny wietrzyk do wnętrza samochodu, utrzymując temperaturę na komfortowym poziomie. Przed sobą zobaczyłem dwie małe postacie na poboczu drogi, obsługujące windę. Zacząłem zwalniać mojego mercedesa, luksusowego modelu z najwyższej półki, nie mając żadnych skrupułów, aby zabierać nieznajomych i podwozić ich w nieznane miejsce. Gdy się zbliżyłem, uświadomiłem sobie, że były to...

1.1K Widoki

Likes 0

Cztery lata po połowie tuńczyka

Już prawie pięć lat od naszej wielkiej wyprawy wędkarskiej mija zima 2009 roku. Być może czytałeś moją historię o wyprawie na tuńczyka, podczas której moja żona była „chora” i została w domu, a ja zabrałem na ryby kilku naszych przyjaciół. To podczas tej podróży powiedziała mi, że zastanawiała się nad moim kutasem od czasów studenckich wiele lat temu. Skończyło się na tym, że we trójkę uprawialiśmy świetny seks na mojej łodzi na oceanie. Nikt z nas nie mówił o tym dniu przez prawie pięć lat, czyli do dziś. Jest śnieżna lutowa sobota i cała nasza czwórka siedzi w naszej sali telewizyjnej...

2.5K Widoki

Likes 0

Brudne sekrety Lindsay

Oooch! Oooch! Oooch! Lindsay jest zawsze w niebie, kiedy ma swoje ulubione długie szklane dildo z wirującą krawędzią, które wchodzi i wychodzi z jej ciasnej, małej różowej cipki. Wraca do domu codziennie i natychmiast potrzebuje go po długim dniu pracy. Jej szef, pan Franklin, doprowadza ją do szaleństwa codziennie tam, gdzie wraca do domu i wbija dildo, jęcząc jego imię, żałując, że to jego kutas i biurko zamiast tego dildo i poduszki. Uwielbia pocierać swoją małą łechtaczkę, gdy myśli o tym, jak rzuca ją na biurko, podnosząc jej spódnicę, gdy po prostu nurkuje i atakuje jej gładko ogoloną cipkę, liżąc jej...

2K Widoki

Likes 0

Moja niesamowita podróż do Sydney

To jest moje pierwsze opowiadanie – przeczytałem kilka, ale pisanie ich jest nieco inne, więc opinie będą mile widziane. Zwłaszcza o tym, jak bardzo ludzie lubią wstępy. Lubię trochę ustawiać scenę, ale nie tak bardzo, że zajmuje to wieki, nie jestem pewien, czy dobrze to zrobiłem, czy nie. Nazywam się Matt, mam 22 lata i studiuję na uniwersytecie w Adelaide. Mam dziewczynę o imieniu Kate, jest niską blondynką w wieku 20 lat, która jest świetna w lodzie, ale niestety lubi mnie bardziej niż ja ją. Kate ma przyjaciółkę w Sydney, która obchodziła swoje 21. urodziny i poprosiła mnie, żebym przyjechała na...

1.2K Widoki

Likes 0

30 giorni, 30 peccati (przepraszam po włosku)

1 - Mi fa male, stasera – sussurrò la sorella nel buio ma quello scemo di Renè non si Decisionva ad andarsen in Camera sua. - Ieri pomeriggio hai spinto troppo, idiota! - Renè sbuffò ma non mollò. Era inginocchiato per terra affianco al suo letto e con la mano sotto le lenzuola continuava a cercare di intrufolarsi sotto la sua westaglietta. - Devi andartene, non deve succedere più, lo capisci? - - Solo un’ultima volta – sussurrò il fratello nel buio – è troppo bello! - Giorgia dojrzewa a quel mese incredibile... tutto era cambiato e lei non riusciva a...

1.1K Widoki

Likes 0

Czy to podnieci mojego chłopaka

Historia Fbaileya numer 551 Czy to podnieci mojego chłopaka Weszła do mojej sypialni i natychmiast się napaliłem. Te stare, cienkie, białe rajstopy pokazywały wszystko, co miała do zaoferowania, a jej ramię znajdowało się na piersiach, zakrywając sutki. Juliette zapytała: „Czy to podnieci mojego chłopaka?” Odpowiedziałem: „Założę się, że tak. Jesteś topless, a twoja cipka jest w tym wyraźnie widoczna. Juliette polegała na tym: „Jesteś dupkiem. Nie jestem topless, nie widać moich sutków i prawdopodobnie nie widać tak wyraźnie mojej cipki. Powiedziałem: „OK, ale mogę to udowodnić”. Wziąłem aparat cyfrowy i zrobiłem jej kilka zdjęć, przeniosłem je do komputera, a one wyświetlały...

1.1K Widoki

Likes 0

Zuchwała żona doznaje szoku

Shelia Brown była złośliwa i wiedziała o tym. Dokuczała przyjaciołom męża, dokuczała chłopakom córki, dokuczała sąsiadom i wszystkim mężczyznom w biurze. Gdy Shelia dorastała, jej się pogarszało, a jej mąż Harry bardzo się denerwował, gdy często ją skarciła i narzekała na jej brak przyzwoitości. „Sheila nie jesteś już młodą kobietą, wyglądasz jak baranina ubrana jak jagnięcina ton, to tylko prośba o kłopoty z chodzeniem, jakby ludzie pomyśleli, że jesteś zwykłą tartą”. „Nie ubieram się dla innych ludzi, ubieram się dla siebie, a poza tym wy, mężczyźni, lubicie to na tyle dobrze, że widzę po spojrzeniu, jakie dostaję” – warknęła na męża...

2.8K Widoki

Likes 0

Seks w pickupie

Planowałem wyjazd służbowy do innego miasta, więc uznałem, że warto umieścić na tablicy ogłoszeń informację z prośbą o spotkanie z kobietą na wieczorną rozrywkę. Żadnych obietnic, żadnych wymagań, każdy mógł pójść swoją drogą po drinku i cześć. Ku mojemu zaskoczeniu następnego wieczora otrzymałem pozytywną odpowiedź i umówiliśmy się na spotkanie w pewnym barze w mieście. Przyjechałem, skończyłem pracę i pojechałem do baru. Wszedłem, rozejrzałem się, zobaczyłem kobietę, która pasowała do opisu, który podał mi mój partner, podszedłem i przedstawiłem się. Przedstawiła siebie i swoją córkę, po trzydziestce i bardzo ładną, którą przyprowadziła dla ochrony, jak się spodziewałem. Dziwne… oboje byliśmy w...

1.6K Widoki

Likes 0

W drodze_(4)

Czas pełza. Mile ciągną się i ciągną. Mój żołądek skręca się nerwowo i wstrząsają mną mimowolne wstrząsy. To są efekty czystego podniecenia. Po prostu nie mogę się doczekać, kiedy tam dotrę. W końcu wjeżdżam na jezdnię. Parkuję i kiedy wychodzę z samochodu, widzę ją. Jej wielki, piękny uśmiech rozjaśnia się. Podbiegam do niej i owijam ręce wokół jej talii. Podnoszę ją i ściskam. Tak dobrze jest trzymać ją w ramionach. Czekałem i pragnąłem tej chwili, odkąd ją opuściłem. całuję ją. Moje usta napierają na jej, płomień namiętności natychmiast się zapala. Pocałunek przywracający moje życie i duszę. W końcu się rozdzielamy i...

1.4K Widoki

Likes 0

GRA DAWIDA, CZ.1

Brandi jechała swoją małą niebieską Miatą zaledwie przez około 5 minut, zanim została zatrzymana. To prawda, że ​​alkohol i marihuana w jej organizmie miały coś wspólnego z jej zdolnościami do prowadzenia pojazdów, ale naprawdę nie mogła sobie pozwolić na to, aby policja przyprowadziła ją i ryzykowała, że ​​rodzice dowiedzą się o jej niezbyt pożądanym zachowaniu. Spojrzała na siebie w lusterku wstecznym, nie zwracając uwagi na policjanta, gdy ten wysiadał z samochodu. Jej długie, naturalne włosy były związane w schludny kucyk, a jej czekoladowa skóra była błyszcząca od potu. Poszperała w schowku na rękawiczki, ale zaskoczyło ją pukanie w szybę po stronie...

1.1K Widoki

Likes 0

Popularne wyszukiwania

Share
Report

Report this video here.