„Przepraszam, że przeszkadzam” – powtórzyła Emma.
„W porządku” – uśmiechnąłem się do niej. „Jeśli coś się powtórzy, zadzwoń do mnie”.
Machnięciem ręki odwróciłem się i poszedłem ulicą.
Był ciepły kwietniowy dzień; Lekki wietrzyk delikatnie muskał moją twarz i ciało. Minąłem Jefferson Street, mijając krzaki magnolii. Do moich nozdrzy dotarł słodkawy zapach. Tutaj mieszkała Jackie; była koleżanką z pracy mojej matki. Kiedyś też naprawiałem jej laptopa. Jackie ma około 40 lat, ale wygląda bardzo młodo.
W mojej pamięci pojawił się obraz: Jackie w białym topie i krótkich spodenkach. Tego dnia pogoda była wyjątkowo gorąca, a ona nie założyła stanika, więc mogłem zobaczyć sutki prześwitujące przez jej top.
Poczułem, że mój kutas twardnieje. Bóg! Chciałbym móc uderzyć te sutki moim kutasem!
W domu nie było nikogo, prawdopodobnie mama i ojczym wyjechali gdzieś w swoich sprawach. Zrobiłem sobie sok pomarańczowy i poszedłem do salonu. Włączyłem klimatyzator. Duże, niemalże całe ścienne, francuskie okno salonu wychodziło na stronę południową i w ciągu dnia powietrze dość szybko się nagrzewało, zwłaszcza przy tak słonecznej pogodzie. Było tu bardzo jasno. Przestrzeń salonu została dosłownie zalana światłem słonecznym.
Wygląda na to, że wiosenny nastrój i myśli o Jackie zrobiły swoje, więc usiadłem na sofie, od niechcenia wyciągnąłem fiuta i zacząłem się masturbować.
Nagle zadzwonił mój telefon komórkowy. Podskoczyłem na miejscu i bez ubierania się pobiegłem do kuchni, gdzie leżał telefon. Z jakiegoś powodu zacząłem się strasznie awanturować, gdy przerywano mi w takich momentach. Mój penis, który już znacznie się powiększył, ale nie nabrał jeszcze kamiennej twardości, wisiał mi między nogami.
Mama zadzwoniła.
"Cześć kochanie. Jak się czujesz?"
Szczerze mówiąc, byłem dość zirytowany. Nie podobało mi się, gdy przerywano mi w tym procesie.
Nie czekając na odpowiedź, mama mówiła dalej:
„Ciocia Rebecca prosi o pomoc”.
Właściwie to nie była moja ciotka, tylko tak ją nazywała moja mama. Rebecca jest bliską przyjaciółką naszej rodziny od bardzo długiego czasu. Często bywała u nas w domu i miałem z nią całkiem dobry kontakt. No cóż, prawie jak z prawdziwą ciotką, z tą różnicą, że czasem bardzo się napaliłam, rozmawiając z nią. Po czterdziestce wyglądała bardzo dobrze. Duże piersi, niezła ciasna dupa, krótkowłosa blondynka. Naprawdę cycata MILF. Oczywiście starałem się tego nie okazywać, rozmawiając z nią. Ale spędziłem sporo czasu, wyobrażając sobie ciotkę Rebekę i ćwicząc swój hardon.
Rebecca była rozwiedziona i miała córkę o imieniu Karina, która miała około 20 lat, tak jak ja, ale jakoś tak naprawdę nigdy z nią nie rozmawialiśmy. Poza tym od kilku lat studiuje w innej części kraju.
Rebecca miała więc pewne problemy ze swoim laptopem. I chociaż nie miałem ochoty już nigdzie wyjeżdżać, to nie widziałem Rebeki przez kilka tygodni. I jak już wspomniałem wcześniej, zawsze dobrze się dogadywaliśmy. Ale może błędem było pójście do Rebeki z moim libido na krawędzi…
Zapukałem; ciocia Rebecca otworzyła drzwi. Miała na sobie jasnoniebieską bluzkę i obcisłe dżinsy.
„Och, cześć, właśnie na ciebie czekałem”.
Uściskaliśmy się; Poczułem delikatny kwiatowy zapach jej perfum. Jej piersi przylegały do mnie. Cholera, może powinienem był opróżnić jaja przed pójściem do domu Rebeki.
Wszedłem do salonu. Przy stoliku do kawy siedziała nieznajoma długowłosa dziewczyna.
„Karina przyjechała do domu na weekend. Pamiętasz ją?" powiedziała Rebeka.
„O tak, oczywiście. Cześć, Karino. Właściwie ostatni raz widziałem Karinę kilka lat temu i muszę przyznać, że od tego czasu bardzo się zmieniła. Niebieskie legginsy mocno opinały jej pupę, top z krótkim rękawkiem i dużym dekoltem odsłaniał jej piersi, które były nie mniejsze niż u mamy.
– Hej – Karina uśmiechnęła się.
"Chciałbyś coś do picia?" zapytała ciocia Rebeka.
„Nie, dziękuję” – odpowiedziałem nieco szorstko. „Nie mam dużo czasu. Przyjrzyjmy się od razu Twojemu laptopowi.”
Właściwie to chciałam jak najszybciej stąd wyjść. Obecność dwóch seksownych pań (jedna z nich była moją ciotką!) wcale nie była relaksująca. Musiałem dać czadu, strasznie.
– Och, ok – Rebecca wydawała się nieco urażona. Pewnie zaskoczony moją ostrą odpowiedzią. Spodziewała się, że tyle samo razy już będziemy siedzieć i rozmawiać przy herbacie.
„Właściwie nie czuję się dobrze po długiej podróży. Wybaczysz mi, jeśli pójdę odpocząć? – zapytała Karinę.
„Jasne, nie ma problemu” – odpowiedziałem i usiadłem na sofie.
Ciocia Rebecca poszła po laptopa, a Karina poszła na górę. Spojrzałem na ciasny tyłek Kariny, potem na ciasny tyłek Rebeki; Oparłem się ze zmęczeniem o oparcie kanapy i położyłem dłoń na pachwinie. Cholera, to ciśnienie mnie zabije!
Rebecca przyniosła laptopa i położyła go na stoliku do kawy, po czym usiadła na kanapie obok mnie. Kiedy pochyliłem się do laptopa, przez przypadek przesunąłem ręką po jej kolanie. Zdecydowanie się tego nie spodziewała, widziałem, jak się wzdrygnęła. Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia, dlaczego to zrobiłem. Najwyraźniej do tego czasu mój kutas przejął pełną kontrolę nad tym, co się działo.
Ciocia Rebecca wstała z kanapy:
„Wiesz, nadal pójdę i zrobię nam herbaty”.
Najwyraźniej postanowiła udawać, że nic się nie stało. Podeszła do kuchennego stołu, żeby włączyć czajnik. Przez chwilę siedziałam tępo wpatrując się w ekran laptopa. Poczułem, jak budzi się we mnie niekontrolowana siła.
Wstałem i podszedłem do niej od tyłu. Rebecca właśnie zrobiła herbatę i postawiła czajniczek i filiżanki na tacy. „Pozwól mi pomóc” – podeszłam blisko i wyciągnęłam ręce, jakbym chciała wziąć tacę. Przycisnąłem tyłek Rebeki, napięty obcisłymi dżinsami, bonerem. Rebecca wzdrygnęła się, taca szarpnęła w jej rękach, a jedna z filiżanek spadła na podłogę i rozbiła się. Rebecca pochyliła się, żeby pozbierać kawałki.
„Och, mój błąd. Pozwól, że pomogę – powtórzyłem.
„Nie, nie, wszystko w porządku” – odpowiedziała szybko Rebecca. Wyglądało, jakby była trochę zdezorientowana.
Kiedy zbierała kawałki rozbitej filiżanki, gapiłem się na jej ciasną dupę. W tym momencie mój kutas był twardy jak skała. Wyciągnąłem hardon, delikatnie go ściskając, podczas gdy ciocia Rebecca tego nie widziała.
Potem siedzieliśmy, piliśmy herbatę i rozmawialiśmy. Chociaż starała się tego nie okazywać, widziałem, że jest zdezorientowana. Co prawda Rebecca nie wspomniała ani słowem o moim dziwnym zachowaniu, ale przez cały czas naszej rozmowy wpatrywała się w mój tyłek, którego spodnie nie były w stanie w żaden sposób ukryć.
Usiadłem na krześle naprzeciwko Rebeki. Herbata była pyszna z lekkim aromatem malin. Zaciągnąłem się głęboko i poczułem w dłoniach ciepło kubka. Wszystkie moje zmysły się wyostrzyły. Potem wstałam z krzesła, ciocia Rebeka podniosła na mnie uśmiechnięte oczy; po prostu przyłożyła kubek do ust. Podszedłem do niej i wyciągnąłem rękę, wsuwając się w jej dekolt. Delikatnie i pewnie przesunąłem ręką po jej lewej piersi, pod stanikiem, przejechałem palcami po jej sutku. Nie wahałem się ani chwili przed zrobieniem tego, teraz byłem już jak w jakimś seksualnym transie.
„Masz bardzo piękne piersi”.
Patrzyła na mnie, nie odwracając wzroku. Jej oczy były pełne zamętu i... pożądania.
„Nawet tego jeszcze nie widziałeś” - powiedziała, jakby proponowała, że w tej chwili zerwie jej stanik.
Pochyliłem się i pocałowałem ją w usta, niezbyt mocno, po prostu przycisnąłem swoje usta do jej, ale czułem, jak zareagowała. Kontynuowałem głaskanie jej piersi. Drugą ręką dotykałem mojego fiuta przez spodnie. Ciocia Rebecca przykryła moją dłoń dłonią, po czym delikatnym ruchem wyjęła moją rękę ze spodni i z siłą ścisnęła mojego penisa. Nie tyle bólu, ile takiego, że fala podniecenia przetoczyła się od palców u nóg aż po czubek głowy.
Nie odsunęła ręki od mojej pachwiny, kontynuując masowanie mojego kutasa; dopiero teraz włożyła rękę w moje spodnie i masowała mojego kutasa przez majtki. Jedną ręką gładziłem jej pierś, drugą ręką zacząłem rozpinać guziki w dżinsach Rebeki. Następnie zacząłem głaskać jej cipkę. Była mokra jak cholera.
Potem bez ostrzeżenia uklękła. Wszystko we mnie drżało z oczekiwania. Rebecca ściągnęła ze mnie spodnie wraz z majtkami do kolan, chwyciła ręką penisa wraz z jądrami i podniosła go do ust. Poczułem pulsowanie żyły na moim penisie pod jej palcem wskazującym.
Nagle gdzieś w górze usłyszałem trzaśnięcie drzwiami, a potem szybkie kroki! Serce w mojej klatce piersiowej zabiło mocniej, szarpnąłem spodnie i wyprostowałem penisa tak, aby mój stalowy penis nie był zbyt widoczny.
"Co Ty tutaj robisz?" Karina ze zdumieniem patrzyła na klęczącą matkę. Jednak odsunąłem się już kilka kroków od Rebeki, aby nie wzbudzić podejrzeń.
Ciocia Rebecca przez kilka sekund wpatrywała się w córkę, nie mogąc nic powiedzieć. Potem wzięła się w garść.
„Upuściłam pendrive pod sofę” – powiedziała Rebecca.
„Czy mogę ci pomóc, mamo?”
„Nie, kochanie, dziękuję” – Rebecca uśmiechnęła się. „Chciałeś się zdrzemnąć. Co się stało?"
„Tak, zapomniałem zadzwonić do Brandona. Ale nie mogę znaleźć mojego telefonu komórkowego. Sprawdzę w samochodzie” – odpowiedziała Karina i podeszła do drzwi wejściowych.
Wydawało się, że Karina nie zauważyła, że Rebecca miała rozpięte dżinsy.
Ciocia Rebecca spojrzała na mnie – siedziałam na krześle, trzymając rękę na twardym jak skała pośladku. Moje jądra zdawały się pękać od środka.
Potem wróciła Karina. Mamrocząc coś w rodzaju „Nie mogę znaleźć telefonu komórkowego” zaczęła rozglądać się po salonie.
„Do cholery, dziewczyno! Ale nigdzie się nie ruszam bez włożenia fiuta twojej mamie!”
W końcu znalazła telefon komórkowy i ponownie poszła na górę. Przez około minutę siedziałem i zastanawiałem się, jak odizolować Karinę, aby mieć czas na pieprzenie ciotki Rebeki.
Następnie wstałem i poszedłem na drugie piętro za Kariną. Weszła do swojego pokoju i zamknęła drzwi. Stałem chwilę na korytarzu. Drzwi do jednej z sypialni były otwarte. Patrząc tam zobaczyłem krzesło, chwyciłem je i przyłożyłem do drzwi pokoju Kariny, blokując klamkę oparciem krzesła. Drzwi otwierały się do środka, więc powinno zadziałać.
Następnie zeszłam na dół. Rebecca patrzyła na mnie wyczekująco. Siedziała na kanapie ze skrzyżowanymi nogami i nerwowo bawiła się brzegiem bluzki.
„Słuchaj…” zaczęła.
„Wszystko w porządku” – przerwałem jej, szybko podchodząc do Rebeki. Podałem jej rękę, wstała. Pewnymi ruchami zdjąłem jej bluzkę i ściągnąłem miseczki stanika. Jej piersi wylewały się z misek, a ja gapiłem się na duże, okrągłe, białe piersi Rebeki, zakończone dużymi ciemnymi otoczkami i twardymi jak skała sutkami. Dotknąłem tych cycków i twardych sutków i poczułem się cholernie dobrze.
Ciocia Rebecca ponownie uklękła, wyciągnęła mojego fiuta i zaczęła go ssać. Powyżej dobiegł głos Kariny rozmawiającej przez telefon.
Wskazałem Rebekę na sofie. Rozumiała wszystko bez słów, wspięła się na sofę i zaczęła ściągać dżinsy.
„Zrobię to sam” – powiedziałem.
Pochyliła się i położyła ręce na oparciu sofy, unosząc tyłek. Zdjąłem jej dżinsy i majtki. Jej cipka była całkowicie mokra. Przysunąłem twarz bliżej, wdychając zapach pożądającej kobiety. Potem wstałam z kolan i zsunęłam spodnie. Wziąłem mojego penisa ręką i przyłożyłem go do jej cipki.
Wtedy przyszła mi do głowy niespodziewana myśl:
„Słuchaj, nie mam…” zacząłem, ale przerwała mi:
„Nie martw się, biorę pigułki”.
„Dobrze, więc mogę się w tobie spuścić” – przemknęło mi przez głowę niespodziewanie. Ale ta myśl podnieciła mnie jeszcze bardziej. Uznałam, że wystarczy lubrykant w postaci śliny cioci i nie pytałam jej, poza zabezpieczeniem, czy w domu jest jakiś lubrykant. Ale na przyszłość zaobserwowałam, że przy kolejnych wizytach u Cioci R, oprócz pendrive'a, trzeba będzie zabrać ze sobą coś jeszcze.
Przyłożyłem mojego penisa do jej cipki i delikatnie przesunąłem go po wargach sromowych. Ciotka Rebecca jęknęła cicho. Następnie zacząłem stopniowo wkładać penisa do pochwy. Zacząłem od małych, rytmicznych ruchów i stopniowo zwiększałem prędkość i siłę tarcia. W pewnym momencie zaczęło to wyglądać jak twarde wiercenie pokazywane tylko w porno. Rebecca jęknęła głośno. Gdzieś w głębi mojej świadomości błysnęła myśl, czy Karina usłyszy jęki swojej matki. A także o tym, że to koleżanka mojej mamy i prawie ciotka i nie wypada ją pieprzyć. A potem wszystkie myśli utonęły w rytmie tego szalonego ruchania.
Ja też wdrapałem się kolanami na kanapę, całym ciałem chwyciłem ciotkę Rebekę od tyłu i rękami ścisnąłem jej piersi. Rebecca jęknęła, ja warknąłem, kontynuując ruchy do przodu. Wszystko zlało się przede mną w jeden strumień – jęki Rebeki, ciepło jej ciała i ciepło jej pochwy, ciasno owijające się wokół mojego fiuta.
Z góry rozległo się pukanie:
„Mamo, nie mogę wyjść” – krzyknęła Karina. Rebecca jęknęła cicho.
„Poczekaj, aż pieprzę twoją mamę” – przemknęło mi przez głowę. Jeszcze bardziej zintensyfikowałem ruchy. Teraz trzymałem Rebekę za biodra i pieprzyłem ją ciężkimi, mocnymi pchnięciami. Nasze ciała stykały się głośnymi uderzeniami. Kiedy napięcie osiągnęło swój kres, wyjąłem kutasa z cipki Rebeki i skończyłem na jej plecach. Z mojej cewki moczowej wytrysnął potężny strumień gęstego, gorącego nasienia, uwalniając mnie i osuszając, jednocześnie zakrywając pośladki i plecy Rebeki. Strumień był tak potężny, że rozpryskał się nawet za kanapą, uderzając we włosy i twarz ciotki Rebeki, gdy jej głowa była lekko przechylona na bok. Krzyknęła z westchnieniem. Następnie przez jakiś czas kontynuowałem ruchy cierne, z powrotem wkładając mojego penisa w Rebekę.
Potem odsunąłem się i wstałem, ocierając pot z czoła. Byłem wyczerpany. Ciocia R wstała z kanapy, wytarła kilka kropel nasienia z prawego policzka i uklękła przede mną. Biorąc ostrożnie mojego zdewastowanego, ale wciąż twardego kutasa, zamknęła wokół niego usta. Biorąc moje jądra za rękę, wepchnęła mojego penisa jeszcze głębiej, wykonując ruchy ssące ustami, wysysając ze mnie resztę spermy.
Trwaliśmy w tej pozycji jeszcze kilka minut – ja stałem z rękami na biodrach, a Rebecca z moim kutasem w ustach. Jednak coraz nasilające się pukanie z drugiego piętra sprawiło, że Rebecca odsunęła się ode mnie. Następnie pośpiesznie się ubrała i pobiegła na drugie piętro, aby uratować córkę z niewoli.
Rebecca powiedziała Karinie, że drzwi się zacięły, co ostatnio często się zdarza. Rebecca zeszła po schodach pierwsza, a jej córka poszła za nią.
Siedziałem cały ten czas wylegując się na kanapie, mój kutas był wyciśnięty jak cytryna, wyssany do dołu przez ciotkę Rebekę, ale nadal był duży i twardy i spokojnie leżał na brzuchu.
Ciocia Rebecca, widząc mnie na kanapie zupełnie nago, spojrzała na mnie szaleńczo. To spojrzenie wyrwało mnie z błogiej senności, konwulsyjnie chwyciłam swoje ubranie i pobiegłam do odległego kąta pokoju i zaczęłam się ubierać.
Karina poszła do kuchni. Kiedy Karina była w kuchni, Rebecca pośpiesznie wytarła serwetką moją spermę z sofy i dywanu. Duże plamy były teraz wyraźnie widoczne na oparciu sofy. „Ona też ma spermę na całych plecach” – pomyślałam, patrząc na ciotkę Rebekę.
Nagle przypomniałam sobie, że nie naprawiłam laptopa cioci Rebeki. Postanowiłem jednak jej o tym nie przypominać, żeby mieć powód, żeby wrócić. Może jutro...
„Jeśli coś innego stanie się z Twoim komputerem – zadzwoń do mnie” – powiedziałem, przytulając ją na pożegnanie. Ciocia Rebecca uśmiechnęła się tajemniczo, a Karina wchodząc na drugie piętro krzyknęła: „Pa, może jeszcze się spotkamy!”
„Mam nadzieję, że cię zobaczę” – pomyślałem. Kiedy zamknąłem za sobą drzwi, zauważyłem kilka kropel spermy na włosach cioci Rebeki. Odwróciłem się i poszedłem ulicą. Ciepły wiosenny dzień był jeszcze w pełni, a lekki wietrzyk przyjemnie wiał mi w twarz.