W drodze do domu z pubu Saskia i Emma prawie nie wymieniały spojrzeń, nie mówiąc już o słowach. Obie kobiety wstydziły się tego, co się stało, ale pocieszały się, że gdyby nie dokończyły seksu, a jedynie aktów seksualnych, konsekwencje byłyby dla nich katastrofalne.
Wrócili do domu w ciemności; oboje pogrążeni w myślach, aż w końcu dotarli do domu Saskii.
Saskia odwróciła się i powiedziała: „Emma, Joel i dzieci nie ma, więc myślę, że lepiej będzie, jak zostaniesz ze mną na noc”. Emma tylko patrzyła przed siebie, nie dając żadnych oznak, że słyszy przyjaciółkę. „EMMA” Saskia powiedziała ostrzej „zostajesz dziś ze mną” Emma powoli skinęła głową, a łzy napłynęły jej do oczu.
„O Boże, o Boże, o Boże… co ja zrobiłam… czym się stałam…” – powtarzała Emma w kółko. „Jak możemy spojrzeć naszym rodzinom w oczy?”
UDERZYĆ!
„Weź się w garść, Emmo, nie było wyboru. Gdybyśmy nie zrobili tego, co powiedziała ta kreatura, wysłałby wideo naszym rodzinom, czy byście tego chciały? Film przedstawiający nas, jak gwałcimy nastolatkę, byłby ktoś nam wierzy? Nie, zrobiliśmy słusznie”
Emma, powoli pocierając piekący policzek, odwróciła się, by spojrzeć na przyjaciółkę „ale Saskia, ja, ja, podobało mi się” więcej łez, więcej samooskarżeń.
Saskia po prostu siedziała przez chwilę, myśląc, po czym „nie martw się, nic nie da się teraz zrobić, myślę, że lepiej będzie, jak wrócimy do domu, żeby móc zadzwonić do Marka i dać mu znać”.
I z tymi słowami obie kobiety weszły do domu Saskii.
Tej nocy Emma miała problemy ze snem, obrazy i wspomnienia napływały do niej nieproszone. Obrazy nagiego ciała Saskii i męskich kutasów. Ich dotyk, smak, jakie to było ekscytujące i jakie złe. Emma nigdy nie była wierna Markowi, była pewna, że były oferty i pewna, że nieszkodliwie flirtowała z mężczyznami w pracy, ale nigdy wcześniej nie przekroczyła tej granicy, a jeśli chodzi o lesbijstwo, nigdy by o tym nie pomyślała. Ale myśli o Saskii, o tym, jak się czuła, jak smakowała, jak to było, gdy ją całowała i pieściła, nie opuszczały jej, niezależnie od tego, jak bardzo próbowała się ich pozbyć.
Kiedy tak leżała w ciemności, powoli, jakby mieli własne zdanie, jej ręce zaczęły wędrować po ciele, ściskając i pieszcząc piersi, jej lewa ręka pozostała tam, gdzie była, podczas gdy prawa ręka przesuwała się w dół brzucha aż dotarł do otwarcia jej cipki. Niemal była zaskoczona, gdy poczuła tam wilgoć. Delikatnie przesuwała dłonią w górę i w dół szczeliny, a następnie stopniowo wsuwała w nią czubki palców, jeden po drugim. Poruszaj nimi do przodu i do tyłu, do przodu i do tyłu, krążąc kciukiem po łechtaczce, cały czas ściskając i pieszcząc jej piersi, wyobrażając sobie, że to nie jej mąż czy jakaś gwiazda wykonuje na niej te czynności, ale Saskia, Mike i Phil. Aż nagle jej ciało zadrżało w chwili uwolnienia orgazmu. To niestety nie przyniosło Emmie ulgi, a jedynie większe poczucie winy, aż do czasu, gdy ogarnęło ją zmęczenie i zapadła w płytki, niespokojny sen.
Następny ranek początkowo minął niezręcznie; żadna z kobiet nie była w stanie nawiązać kontaktu wzrokowego z drugą, ale obie wiedziały, że będą musiały coś zrobić, w przeciwnym razie ludzie zaczną to zauważać. Trzeba raz na zawsze oczyścić powietrze.
„Spójrz” – powiedziały jednocześnie obie kobiety; „Saskia” – ciągnęła Emma – „masz rację, co się stało, to się stało. Nic nie jest w stanie tego zmienić, więc…”
„...spróbujmy udawać, że nic się nie stało?” Saskia dokończyła za nią „Myślę, że to rozsądne” tym, że się objęły, ale obie kobiety podświadomie zdały sobie sprawę, że żadna z nich nie może udawać, że nie uprawiały ze sobą seksu poprzedniego wieczoru i dwóch obcych mężczyzn, ani że ich przyjaźń nie uległa nieubłaganemu zmianie.
Emma weszła do domu „Marek, Mark” zawołała, nie otrzymawszy odpowiedzi, poszła do salonu, gdzie na kominku leżała notatka od Marka, jej męża, z którym była od 25 lat;
Emma, poszedłem grać w golfa z klientem, wrócę wieczorem, Mark
Choć wstydziła się do tego przyznać, w głębi duszy poczuła ulgę, dała jej czas na opanowanie się i przebranie się bez ryzyka, że mąż zauważy jej brak bielizny.
Szła przez pusty dom, czując się coraz bardziej samotna, aż dotarła do swojej sypialni. Zrzuciła ubranie i od razu wskoczyła pod prysznic, mając nadzieję, że gorąca woda zmyje jej poczucie winy.
Stała tam, pozwalając, aby gorąca woda spływała po jej nagim ciele, czując, jak rozgrzewa jej skórę. Namydliwszy się, stwierdziła, że powtarza czynności z poprzedniego wieczoru. „Przestań” – prawie krzyknęła, podejmując świadomy wysiłek, aby przestać. Nawet gdy się wycierała, starała się unikać dotykania się w jakikolwiek sposób seksualny.
Patrząc w lustro pomyślała: Wiem, czego potrzebuję, dobrego biegu. Ubrana w stare spodnie do joggingu, koszulkę i tenisówki chwyciła swojego iPoda.
Biegając przez chwilę, ze dźwiękami Britney Spears Circus walącymi w jej uszach, nie słyszała podjeżdżającego obok niej samochodu ani tego, że ją wołano. Nie zauważyła niczego, dopóki mężczyzna nie stanął przed nią.
Zatrzymała się, zaskoczona. „Kim jesteś?” – zapytała, na wpół rozpoznając mężczyznę, ale mając nadzieję, że to nieprawda.
„To nie miłe po ostatniej nocy, Emmo” – odpowiedział, potwierdzając jej obawy. To był Phil, barman z ostatniej nocy. „Mike mnie przysłał, żeby cię sprowadzić, potrzebuje pomocy, a ty pasujesz do rachunku” – powiedział ostatni fragment, patrząc na nią od góry do dołu.
"Ja jak?" – zapytała nerwowo kobieta.
Phil wzruszył ramionami. „Nie wiem, powiedział tylko, żeby cię zabrać i upewnić się, że jesteś elegancko ubrana” pokręcił głową na widok jej stroju do biegania. „Nie sądzę, żeby to właśnie miał na myśli, mówiąc „inteligentnie”. Powiem ci, co ja zaprowadź cię do domu, możesz się przebrać, a potem cię podrzucę”
Emma spojrzała na niego „i jeśli powiem nie”, zbierając cały opór, na jaki mogła się zdobyć
„Czy musisz pytać” z tymi słowami wyciągnął zdjęcie z kieszeni, rozłożył je i zobaczyła, że było to jedno ze zdjęć jej, Saskii i Moniki.
Niechętnie skinęła głową na znak zgody, patrząc na samochód i pomyślała, że ją uderzyła: „Powiedz mi co, ty pojedziesz i odbierzesz Saskię, a ja pójdę i się przebiorę, a to pozwoli ci zaoszczędzić czas”.
„Powiedziano mi tylko, żebym cię odebrał. A teraz ciach, kotlet” i wziął ją za ramię i poprowadził do drzwi pasażera, pomagając jej wsiąść.
Kiedy dotarli do domu, zorientowała się, że Phil podąża za nią, spojrzała na niego i wiedziała, że nic nie może zrobić, więc zaprowadziła go do domu.
Kiedy szła wejść po schodach, żeby się przebrać, odwróciła się i wskazała na salon. „Salon…” zatrzymuje się, ponieważ on już szedł za nią po schodach. 'Co robisz,?'
„Pomogę ci wybrać strój, nie rób tego, co zdenerwuje Mike’a”
„Ale ja, ale najpierw muszę wziąć prysznic…”
Wzruszył ramionami lekceważąco. „No cóż, seksownie, widziałem wszystko wczoraj wieczorem, więc jeśli nie zaszły żadne zmiany…”
Jej ramiona opadły, wskazując na jego zwycięstwo nad nią, odwróciła się i zaprowadziła go do swojego pokoju, po drodze ściągając koszulkę przez głowę. Poczuła jego oczy pełne pożądania, łypiące na nią i płonące w plecach, gdy szła.
Zatrzymując się, zrzuciła tenisówki i zsunęła spodnie do joggingu, kopiąc je w kąt sypialni.
Teraz już w sportowym staniku i majtkach skierowała się do łazienki.
„Ech, a jak myślisz, dokąd zmierzasz, dziwko”
Zbladła, nie wiedząc, czy słysząc to imię, pytanie, czy kombinację obu. Stała tam i patrzyła na niego. – Idę wziąć prysznic. Nie chcesz, żebym spotkał Michaela śmierdzącego potem, prawda?
– To prawda, ale czy zawsze bierzesz prysznic w majtkach? No dalej, zdejmij je jak dobra mała dziwka, z której jesteś.
Zamknęła oczy, chwyciła dół stanika i uniosła go przez głowę. Gdy stanik dosięgnął jej głowy, usłyszała, jak Phil mówi „stop”, a potem jego ręce zaczęły brutalnie masować jej pierś.
„Ładne masz piersi, kurwa, powinnaś chodzić z takimi ramionami przez cały dzień i unosić je do góry”.
Przez chwilę wydawało jej się, że słyszy trzask aparatu. „OK, kontynuuj”.
Rzucając stanik w kąt, aby dołączyć do reszty ubrania, usiadła, aby zdjąć majtki i skarpetki.
„Pieprzyć mnie, to półtora prysznica. Założę się, że ty i stary cały czas się w to pieprzcie. Hej, może pieprzysz też wszystkich jego przyjaciół, jeden wielki, szczęśliwy gang bang”
„To… to się nazywa… mokry pokój” – wyjąkała.
– Założę się, że zmokniesz tam bardzo, założę się, że zmokniesz, pomyśl o tych biednych nastoletnich przyjaciołach twojego syna, z którymi dokuczasz, gdy jesteś na zewnątrz i kąpiesz się w słońcu. Hej, może ja i Mike możemy coś zorganizować, jeśli będziesz grzeczny.
Ciche łzy zaczęły spływać jej po policzkach, bo ona i Saskia były teraz tylko obiektami dla ich przyjemności, a co on miał na myśli, „zaaranżować coś”, nie mógł mieć na myśli, że uprawiała seks z przyjaciółmi syna, nie o to chodzi.
Odwróciła się, żeby na niego spojrzeć, żeby zapytać, co ma na myśli, ale zanim zdążyła otworzyć usta, żeby coś powiedzieć, wepchnął ją do pokoju.
Odkręciła wodę, chwyciła żel pod prysznic i poszła do centrum, gdzie znajdowała się główna główka prysznica. Trzymając się tyłem do niego, nałożyła na dłonie trochę żelu i zaczęła go wmasowywać w ciało, zaczynając od szyi, wcierając go, próbując zatracić się w prostym zadaniu, ale nie pozwolono jej nawet na to.
„Odwróć się, nie wstydź się” – usłyszała. Znów zamykając oczy, odwróciła się twarzą do niego, przesunęła dłonie do piersi, wmasowując w nie żel, unosząc i ściskając je razem.
Otworzyła oczy i patrząc przed siebie, zobaczyła Phila stojącego w drzwiach, nago. Jego penis, nie, musiała to dobrze zrobić, jego kutas stał wyprostowany i wskazywał na nią. Mimo wszystko, pomimo upokorzenia, jakie towarzyszyło jej, ta część jej ciała, głęboko pogrzebana, była dumna, że potrafiła podniecić mężczyznę o połowę młodszego od niej po prostu stojąc nago pod prysznicem.
Ale to przytłaczało uświadomienie sobie, że oto ona, stojąca nago pod prysznicem, zdana na łaskę wirtualnego nieznajomego, nie na seksualną łaskę wirtualnego nieznajomego.
Kontynuowała mycie, wmasowując żel w brzuch, pochylając się do przodu, aby umyć nogi, poruszając rękami w górę i w dół po udach, celowo unikając kontaktu z narządami płciowymi, aby już więcej nie podniecać mężczyzny.
Słowa „przegapiłeś ale” rozwiały wszelkie nadzieje, rozchyliła lekko nogi, wkładając rękę pomiędzy uda, wmasowując żel w skórę, starając się tak bardzo, aby nie dotykać się w sposób seksualny , ale oczywiście zawiodło, mając nadzieję, że jej wilgoć była spowodowana żelem, a nie czymkolwiek innym.
„Upewnij się, że myjesz wszędzie, nie chcesz, żeby jakiś kawałek został pominięty”
Zgodnie z instrukcją włożyła kilka zżelowanych palców w usta, poruszając nimi w przód i w tył, pomagając sobie w złapaniu łechtaczki. Nagle, ku swemu trwałemu wstydowi, ona
czuła początek orgazmu.
Zagryzając wargi, trzymając oczy zamknięte, aby uniknąć kontaktu wzrokowego, starając się nie dać znać swojemu oprawcy, co się dzieje, poczuła, jak jej nogi zamieniają się w galaretę, nagle poczuła, jak szarpano jej ramiona. Dwie silne ręce chwyciły ją za ramiona i popchnęły na kolana.
Otwierając oczy, zobaczyła, że znajduje się na wysokości penisa Phila.
„Wiesz, co robić, prawda, moja mała dziwko”. Pokręciła głową. „Nie, nie tutaj, pomyślała, nie w domu małżeńskim”. Chcesz się oprzeć, co? To nie jest mądre”. Poczuła, jak jego dłonie zbliżają się do jej nosa, ściskają go, odcinają jej oddech i zmuszają do otwarcia ust. Kiedy to zrobiła, Phil pchnął do przodu, wpychając swojego kutasa w jej usta, aż pomyślała, że skończy na jej brzuchu. Nigdy wcześniej nie brała kutasa tak głęboko, więc jej odruch wymiotny nie był wyćwiczony. Kogut wycofał się, ale tylko po to, żeby mogła zaczerpnąć kilka głębokich wdechów powietrza, po czym wszedł ponownie.
Phil chwycił jej głowę obiema rękami, popychając ją do przodu, po prostu ją wykorzystując, nie pozwalając jej mieć żadnej kontroli. Aż do chwili, gdy odsunął się, całkowicie wysuwając swojego kutasa, chwycił jej rękę, położył go na kutasie i zaczął go poruszać w przód i w tył, aż wpadła na ten pomysł i zaczęła go masturbować. Pochyliła się do przodu, chcąc wziąć go z powrotem do ust, ale ją powstrzymał.
Może i była niewinna, a nawet naiwna, ale widziała wystarczająco dużo porno swojego męża, żeby wiedzieć, co będzie dalej, i jak na zawołanie została nagrodzona wielkimi kulami białej, marynarskiej spermy, pomyślała, wystrzeliwując i lądując na niej, na jej twarzy, na jej piersiach, na jej włosach.
Dobra robota, że już biorę prysznic, pomyślała, prawie chichocząc na tę myśl. Kontynuowała pracę z kutasem, aż nic innego nie wychodziło, i zaczął mięknąć.
Klęczała tam przez chwilę, próbując się zorientować, kiedy poczuła, że ją unoszą. Nagle zżelowane ręce zaczęły ją myć całą, szorstko, unosząc jej pierś, a następnie ściskając pośladki. Poczuła, jak wchodzą w jej cipkę, pracują nad nią, czyszczą ją od środka i na zewnątrz. Kiedy tam stała, czuła, że znów staje się twardy. Poczuła, jak podąża ścieżką w górę jej uda.
Poczuła się wypchnięta z pokoju z powrotem do głównej części łazienki, aż do zlewu. Została wypchnięta do przodu, a jej tyłek uniósł się w łuk. Czując jego kutasa u wejścia do swojej cipki, krzyknęła „nie, proszę, nie to, nie tutaj, proszę, błagam”. Ale to też nie pomogło. Bez słowa pchnął swojego penisa do przodu, wbijając ją w niego, pchając w przód i w tył, a jej wiszące piersi kołysały się przy każdym pchnięciu. „Przestań, proszę przestań, dostanę twoje pieniądze”
„Przestań” – powiedział w końcu Phil. „Nie przestałeś, kiedy zgwałciłeś moją siostrę, prawda”
'Siostra?'
„Kurwa, ile razy ty i ta dziwka zgwałciliście siebie?” Monica, pamiętaj teraz, ty pieprzona gwałcicielka – i wtedy chwycił jej pierś, masując ją, szczypiąc i wykręcając sutek.
„Nie pamiętam, żebym kogokolwiek zgwałciła, chyba byliśmy pod wpływem narkotyków…”, nagle uświadamiając sobie, że te słowa tylko go rozzłością, zamilkła.
„Więc to wina Moniki, eh” za późno i tymi słowami przyspieszył kroku, pchając jeszcze mocniej, a jądra uderzały w jej tyłek. Potem nagle poczuła, jak zwalnia, a potem po raz ostatni pchnął i wyładował w nią coś, co przypominało galony jego spermy.
Cofając się, lepiej weź prysznic i poszedł się ubrać.
„Do zobaczenia, kurwa”. „Więc nie zabierasz mnie do Michaela?”
Przerwał tylko ubieranie się i uśmiechnął się złym uśmiechem.
Odwracając się, tęskniła za nim, uśmiechając się do ukrytej kamery, a potem odchodząc.
Idąc do samochodu, wyciągnął z kieszeni telefon
„Rozumiesz to?” – zapytał osobę po drugiej stronie.
„Tak, mówiłem ci, że dobrym pomysłem jest instalowanie kamer bezprzewodowych, gdy będą na wakacjach” Michael odpowiedział: „Och, i to było genialne w przypadku Moniki, czysty, pieprzony geniusz. Zobaczymy się później na meczu?
„Tak, do zobaczenia” i z tymi słowami zamknął telefon.